Koronawirus to grypka, lekkie przeziębienie, a środki masowego przekazu szerzą histerię – rzecze Jair Bolsonaro. Równo miesiąc temu faszyzujący prezydent gospodarczego mocarstwa Ameryki Łacińskiej zaatakował w telewizji gubernatorów i burmistrzów w całym kraju, którzy z powodu pandemii zarządzili kwarantannę domową, zamknięcie biznesów, odwołanie publicznych imprez.
„Do grupy ryzyka należą jedynie ludzie po sześćdziesiątce. Dlaczego więc zamykać szkoły? 90 proc. ludzi jest bezpiecznych – perorował, zgrabnie przechodząc do ulubionego tematu: samego siebie.