Azja to dziś gospodarczy pępek świata. A jednocześnie region szalenie podatny na konflikty. Zarówno te lokalne: spory graniczne są zmorą subkontynentu indyjskiego oraz Mórz Wschodnio- i Południowochińskiego. Jak i globalne: rywalizacja amerykańsko-chińska przeistacza się z wojny handlowej w propagandowe starcie zwiastujące dalsze kłopoty.
Co łączy niemal wszystkie te niepokoje, to nacjonalizm Chin. Państwo Środka, aż do pandemii nieprzerwanie rosnące przez ostatnie trzy dekady, pod rządami Xi Jinpinga przeszło od strategii „ukrywania możliwości” do „chińskiego marzenia”.