Media światowe ta „półwiadomość” obiegła akurat w momencie watykańskiej premiery filmu dokumentalnego „Francesco” w reżyserii Jewgienija Afinijewskiego (Evgeny Afineevsky), z pochodzenia Rosjanina, mieszkającego obecnie w USA, nagradzanego za bardzo różnorodną tematycznie twórczość. Można się w tym zbiegu dat dopatrzyć zręcznego i skutecznego zabiegu autopromocyjnego. Film jest pełnym ciepła portretem Bergoglia jako osoby i jako duszpasterza. Opowiadają o nim ludzie, którzy się z nim spotkali w różnych sytuacjach. Jedną z tych osób jest Włoch homoseksualista Andrea Rubera, który uczestniczył w jednej z mszy świętych odprawianych codziennie przez papieża Franciszka w Domu św. Marty, gdzie mieszka.
Papież Franciszek a związki partnerskie
Według relacji amerykańskiego tygodnika katolickiego „National Catholic Reporter” Rubera wręczył Franciszkowi list, w którym opisał, jak wraz ze swym partnerem zastanawia się, czy mogą zabrać na mszę swoje dzieci, nie narażając ich na jakieś przykre komentarze. Dalszy ciąg jest taki, że Franciszek dzwoni do Rubery i zachęca go do przyjścia z dziećmi do kościoła. I do szczerej rozmowy z jego duszpasterzem.
Sam papież mówi w filmie do kamery, że „homoseksualiści mają prawo być częścią rodziny, są dziećmi Bożymi i mają prawo do rodziny, nikt nie może być wyrzucany lub upokarzany z tego powodu” (cytat za amerykańską Catholic News Agency). I dodaje: „Powinniśmy stworzyć ustawę o związkach partnerskich (civil unions). Aby były ujęte w formie prawa (legally covered). Byłem za tym”.