Donald Trump nie daje za wygraną. Wciąż tweetuje, że wybory zostały sfałszowane. Choć w niedzielę wymknęło mu się pierwszy raz, że to Biden wygrał – ale oczywiście dzięki oszustwom, na które jak dotychczas prezydent nie przedstawił żadnych dowodów. Liczne pozwy sądowe składane przez jego prawników i podważające przeważnie legalność oddanych głosów to tylko spektakl rozładowujący frustrację jego wyborców.
Upór przegranego prezydenta utrudnia jednak harmonijne przejęcie władzy przez ekipę Joe Bidena.
Polityka
47.2020
(3288) z dnia 17.11.2020;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10