Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Koronawirus zbiera w Rosji krwawe żniwo

Szpital tymczasowy w Moskwie Szpital tymczasowy w Moskwie Sergei Bobylev / TASS / Forum
Media regularnie donoszą o braku miejsc nie tylko dla żywych, ale i martwych: ciała zmarłych na covid-19 przez wiele dni składowane są w szpitalnych piwnicach.

Statystyki podawane przez władze nie napawają optymizmem. Wynika z nich, że każdego dnia w Rosji pada rekord – jeśli nie liczby zakażeń, to zgonów. Wirusem SARS-CoV-2 zakaża się średnio 24 tys. osób, znacznie więcej niż wiosną, a umiera ponad 400 chorych.

Wirus w Rosji. Statystyka i rzeczywistość

Oznaczałoby to, że z powodu koronawirusa zmarło ok. 37 tys. osób, a ponad 2 mln się nim zakaziły. A to wierzchołek góry lodowej. Lekarze, demografowie i dziennikarze podkreślają, że tempo rozwoju epidemii jest zatrważające, a Rosja wkrótce znajdzie się w pierwszej piątce krajów najbardziej dotkniętych koronawirusem, prześcigając Hiszpanię jeszcze w tym roku.

Oficjalne liczby znacznie odbiegają od rzeczywistości. Dziennikarze z niezależnej Mediazony przeanalizowali dane o śmiertelności Rosjan z siedmiu miesięcy pandemii. Ze statystyk Rosstatu i urzędów stanu cywilnego wynika, że zmarło w tym czasie ok. 120 tys. osób więcej niż w analogicznym czasie w ostatnich pięciu latach. Rospotrebnadzor, odpowiednik polskiego sanepidu, nie wiąże tego jednak z pandemią koronawirusa.

„Rzecz jasna nie za wszystkie przypadki zgonów odpowiada wprost koronawirus. Część z nich to skutek ogólnego przeciążenia służby zdrowia: oddziały ratunkowe są obłożone, medycy często nie są w stanie zareagować odpowiednio szybko i uratować pacjenta, który dostał zawału. Operacje są przekładane. Doświadczenie krajów rozwiniętych pokazuje, że covid-19 odpowiada mniej więcej za 80 proc. zgonów” – tłumaczy Mediazonie demograf Aleksiej Raksza.

Reklama