Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Załoga Joe

Kolorowy gabinet prezydenta Bidena

Przyszły gabinet prezydenta Joe Bidena nie zapowiada ani zupełnego zerwania z polityką Trumpa, ani „trzeciej kadencji Obamy”.
Mimo napięć społecznych Ameryka, może w związku z pandemią, najwyraźniej nie ma ochoty na rewolucję.Shutterstock Mimo napięć społecznych Ameryka, może w związku z pandemią, najwyraźniej nie ma ochoty na rewolucję.

Zaraz po wygranych wyborach Joe Biden deklarował, że w jego gabinecie znajdzie się rekordowa liczba kobiet i będzie on zróżnicowany „tak jak Ameryka”. W końcu prezydent elekt zawdzięcza zwycięstwo przede wszystkim kobietom i Afroamerykanom. Pierwsze nominacje nie potwierdziły jednak tych obietnic. Na trzy kluczowe stanowiska Biden mianował białych mężczyzn, dawnych współpracowników.

Szefem prezydenckiej kancelarii będzie Ron Klain, który pełnił tę rolę u wiceprezydenta Bidena. Sekretarzem stanu ma zostać 58-letni Tony Blinken, zastępca szefa dyplomacji u Baracka Obamy, wcześniej doradzający Bidenowi w senackiej komisji spraw zagranicznych, a doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, były podwładny Obamy i Hillary Clinton. Zatrzymajmy się przy dwóch ostatnich postaciach.

Ron KlainRicky Carioti/The Washington Post/Getty ImagesRon Klain

Europejczyk i Wunderkind

Cały życiorys Blinkena, zawodowy i osobisty, wskazuje, że Departamentem Stanu pokieruje zwolennik sojuszu z Europą. Pochodzi z rodziny dyplomatów żydowskiego pochodzenia silnie związanych ze Starym Kontynentem: ojciec, Donald Blinken, był ambasadorem USA na Węgrzech, wuj Alan – ambasadorem w Belgii.

Odbierając nominację, Blinken opowiedział poruszającą historię ojczyma Samuela Pisara, rodem z Białegostoku, więźnia Majdanka, Auschwitz i Dachau, z którego to obozu wyzwoliły go wojska amerykańskie. „God bless America” – miał pozdrowić czarnoskórego czołgistę. Po wojnie Pisar został prominentnym prawnikiem, był doradcą prezydenta J.F. Kennedy’ego i francuskich prezydentów.

Kilkuletni Tony wraz z matką przeniósł się do Paryża, gdzie przyszły szef amerykańskiej dyplomacji uczył się w elitarnych szkołach i zrobił baccalaureat – znaną z wysokich wymagań francuską maturę.

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Świat; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Załoga Joe"
Reklama