Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Szerpowie górą

Szerpowie idą w górę

Lokalni pomocnicy towarzyszyli zagranicznym eksploratorom najwyższych gór od XIX w., choć nie cieszyli się równym uznaniem. Lokalni pomocnicy towarzyszyli zagranicznym eksploratorom najwyższych gór od XIX w., choć nie cieszyli się równym uznaniem. Shutterstock
Ich kariera zaczyna się ciężko. Od dźwigania dziesiątek kilogramów na wysokościach. Ale może też zaprowadzić na szczyt ambicji i zamożności. Jeśli bogowie i pogoda pozwolą.
Lech Mazurczyk/Polityka

„Ustanowiliśmy historię dla ludzkości, dla Nepalu” – powiadomił świat „Nims” Purja 16 stycznia. On, urodzony na nepalskiej nizinie były żołnierz elitarnej jednostki Gurkhów, oraz grupa Szerpów weszli razem na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. – To moment dumy. Wszystkie nasze góry zostały najpierw zdobyte przez obcokrajowców, dlatego byliśmy zdeterminowani, aby tej zimy wejść na K2 – mówił Mingma Gyalje Sherpa, szef agencji Seven Summits Treks organizującej komercyjne wejścia.

Było ich dziesięciu, należeli do różnych ekip, połączyli siły. Nims, otoczony aurą supermena, wkroczył do świata wysokogórskich wyczynów nagle, gdy w 2019 r. w rekordowym czasie sześciu miesięcy i sześciu dni zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników. Pomogli sponsorzy, zaawansowana logistyka i tlen. Tym razem to on, jako jedyny, poradził sobie bez butli.

Mingma David Sherpa jeszcze przed trzydziestką zdobył wszystkie ośmiotysięczniki. Tylko w 2016 r. przeprowadził akcje ratunkowe dla ponad 50 wspinaczy na Evereście. W triumfie na K2 nie było więc przypadku. Przed szczytem poczekali na siebie i już wspólnie, śpiewając nepalski hymn, zdobyli wierzchołek góry wysokiej na 8611 m n.p.m.

Wysokie góry są dla Szerpów naturalnym środowiskiem, zdobywali szczyty wiele razy, pomagali zagranicznym wspinaczom, ale pozostawali w cieniu. A teraz zrozumieli, że sami mogą być zdobywcami. Ich wspólne wejście to romantyczna, filmowa scena – mówi Maja Pietraszewska-Koper z zarządu Fundacji im. Andrzeja Zawady. Leszkowi Cichemu przypomniało się wejście na Everest w 1980 r., gdy z Krzysztofem Wielickim jako pierwsi stanęli na szczycie najwyższej góry świata zimą: – To piękna klamra. Nepalczykom na K2 towarzyszył taki duch zespołu jak nam wtedy.

Polityka 5.2021 (3297) z dnia 26.01.2021; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Szerpowie górą"
Reklama