W niedzielę wieczorem były prezydent Hamid Karzaj ogłosił na Twitterze, że tworzy radę koordynacyjną (która ma zarządzać pokojowe przekazanie władzy talibom) wraz z Abdullahem Abdullahem, przewodniczącym afgańskiej delegacji do rozmów pokojowych, i Gulbuddinem Hekmatyarem, liderem partii Hesb-i-Islami. Karzai wezwał zarówno rząd, jak i siły talibów do umiarkowania.
Czytaj też: Trudne jest życie Afganek
Afganistan. Talibowie już w Kabulu
Rano talibowie otoczyli stolicę i zaczęli wkraczać do miasta ze wszystkich kierunków. Na oczach tysięcy Afgańczyków, którzy szukali tam schronienia przed ich błyskawiczną ofensywą, rządowa policja zaczęła opuszczać swoje posterunki.
O godz. 18:30 czasu lokalnego talibowie wydali oświadczenie, że ich siły zajmują centrum miasta, żeby utrzymać bezpieczeństwo na obszarach opuszczonych przez rządowe siły bezpieczeństwa. Bojownicy talibów, nie napotykając żadnego oporu, zajmowali pozycje w części dzielnic.
Zabiullah Mujahid, rzecznik talibów, opublikował oświadczenie na Twitterze: „Islamski Emirat nakazał swoim siłom wkroczyć do porzuconego przez wroga Kabulu, ponieważ istnieje ryzyko kradzieży i rabunku”. Dodał, że talibom nakazano nie krzywdzić cywilów i nie wchodzić do poszczególnych domów. „Nasze siły wkraczają do Kabulu z całą ostrożnością”.
Miasto zaczęło pogrążać się w chaosie, gdy coraz więcej bojowników wjeżdżało do miasta na motocyklach, w samochodach, także w używanych przez siły rządowe autach Humvee.
Wcześniej, po południu, minister spraw wewnętrznych Abdul Sattar Mirzakwal twierdził, że osiągnięto porozumienie w sprawie pokojowego przekazania władzy w Kabulu, a jego siły utrzymują bezpieczeństwo.