Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Nie sądziłam, że ziemia może się tak trząść”. Ewakuowani z Mariupola o życiu pod ziemią

Ewakuowani z zakładów Azowstal w Mariupolu dotarli do Zaporoża. Ewakuowani z zakładów Azowstal w Mariupolu dotarli do Zaporoża. Dmytro Smolyenko / Forum
Wilgoć, głód, niemal kompletna ciemność i wszechobecne wystrzały. Uciekinierzy z huty Azowstal w Mariupolu opowiedzieli o piekle, w którym żyli przez ostatnie tygodnie.

Flota miejskich autobusów, eskortowanych przez białe pojazdy Organizacji Narodów Zjednoczonych i Czerwonego Krzyża na ponad 200-kilometrowej trasie, zatrzymała się na parkingu kompleksu handlowego Epicenter w Zaporożu. Wysiadając, ludzie mrużyli oczy, odzwyczajeni przez ostatnie tygodnie od słońca. Zmęczeni, zagubieni, smutni. Niby powinni się cieszyć, w końcu są już bezpieczni, mimo to zamiast śmiechu słychać było szloch.

Tak przynamniej opisują to reporterzy zagranicznych mediów, którzy we wtorek towarzyszyli 156 ewakuowanym z huty Azowstal w Mariupolu w końcowej stacji ich podróży – z autobusów do dużego białego namiotu w Zaporożu. „Nie mam tu nikogo, nie wiem, dokąd się udać” – mówiła dziennikarzom CNN jedna z kobiet. Na szyi wciąż miała małą latarkę, przedmiot, który towarzyszył jej przez kilka tygodni spędzonych w podziemiach huty. Bez światła słonecznego, z niedostatkami jedzenia i picia, wśród dźwięków wystrzałów.

Tak pobyt w schronie opisuje Inna, która wraz z 17-letnią córką spędziła w nim 58 dni. W rozmowie z dziennikarzem „New York Timesa” wspomina beton i stal, które leciały im na głowy, odłupywane po każdym większym wybuchu. Także w Wielkanoc, gdy obie sądziły, że Rosjanie zrobią sobie przerwę. Nic z tego, ostrzał był jeszcze cięższy. W kolejnych dniach ataki się nasiliły.

„Nigdy nie sądziłam, że ziemia może się tak trząść. Nie tylko drżała. Bunkier podskakiwał” – powiedziała CNN Elina, była pracownica Azowstalu (dwa miesiące pod ziemią). Z kolei Siergiejowi, także byłemu pracownikowi (niespełna dwa miesiące pod ziemią), najbardziej zapadły w pamięć wilgoć i brak wentylacji.

Czytaj też:

  • Mariupol
  • uchodźcy
  • Wojna w Ukrainie
  • Reklama