Świat

Zanim Karol zostanie Karolem III. Długa droga do korony

Karol i Camila Parker-Bowles Karol i Camila Parker-Bowles Henry Nicholls / Reuters / Forum
Jest już głową państwa i najpewniej wybrał imię, którym będzie się posługiwał. Poddani nazywają go „królem”, ale na koronację może czekać nawet rok. Kiedy Karol formalnie stanie się Karolem III?

Od czwartku jest brytyjskim monarchą – najstarszym w trwającej przeszło millenium historii rodziny królewskiej. Karol czekał na tron całe dorosłe życie, ale to, jakim będzie królem, pozostaje w dużej mierze zagadką. Jej rozwiązanie poznamy wkrótce, wcześniej czeka nas jednak długi maraton złożonych procedur i ceremoniałów. Proces intronizacji jest niezmienny od setek lat i wymaga niesłychanej troski o szczegóły.

Zwierzchnik monarchii i Kościoła

Karol z Camilą Parker-Bowles w piątek 9 września przylecieli do Londynu, gdzie o godz. 19 polskiego czasu król po raz pierwszy wystąpił przed narodem w nowej roli. Wcześniej przed pałacem Buckingham oboje witali zgromadzony tłum i przyjmowali kondolencje. Również na 19 przewidziano nabożeństwo w intencji zmarłej królowej w katedrze św. Piotra (uroczystości związane z pochówkiem Elżbiety II rozpoczną się w przyszłym tygodniu). W sobotę o godz. 11 naszego czasu zostanie przeprowadzony tzw. Accession Council, posiedzenie rady akcesyjnej, która oficjalnie ogłasza wstąpienie nowego monarchy na tron. Po raz pierwszy wydarzenie będzie transmitowane na żywo w telewizji.

W zebraniu wezmą udział członkowie Tajnej (rozumianej jako osobista) Rady Królewskiej, premier Liz Truss i ministrowie rządu Jej Królewskiej Mości, możliwe, że zostaną doproszeni także dawni i obecni przywódcy polityczni i duchowni. Po obradach Karol stanie się formalnie zwierzchnikiem monarchii i Kościoła anglikańskiego. Wtedy też dowiemy się, czy będzie panował jako Karol III, czy też wybierze inne imię. Pałac Buckingham nie wydał jeszcze komunikatu w tej sprawie, on sam też nie potwierdził takich spekulacji. Media nadały mu to miano niejako z rozpędu, bo tak wynika z drzewa genealogicznego Windsorów.

Czytaj też: Do czego współcześnie służą monarchie?

Już król, ale jeszcze bez korony

Proklamacja monarchy ma się odbyć w południe polskiego czasu. Dokument zostanie zaprezentowany z balkonu pałacu św. Jakuba. Następnie król odczyta przysięgę, zobowiązując się służyć narodowi i dbać o niezależność Kościołów Anglii i Szkocji. Zapewni prócz tego, że utrzyma w mocy protestancki mechanizm sukcesji. Później uda się do pałacu Buckingham, by rozpocząć panowanie.

Ale na koronę może czekać nawet rok. Jego matka, która o śmierci ojca i przejęciu tronu dowiedziała się w czasie podróży do Kenii, przyjęła insygnia 16 miesięcy później. Koronację poprzedza masa drobiazgowych rytuałów i wszystkie wymagają dokładnego planowania. Począwszy od listy gości po zapewnienie bezpieczeństwa – tym zajmować się będą członkowie Tajnej Rady, a przede wszystkim asystenci rodziny królewskiej i pracownicy pałacu. Choć procedury są znane, wdrożenie ich wymaga sporej gimnastyki. W Wielkiej Brytanii de facto niewiele osób pamięta taką ceremonię – ostatnia odbyła się siedem dekad temu.

W sobotę o 15 odbędzie się też specjalne posiedzenie Izby Gmin – parlamentarzyści złożą ślubowanie posłuszeństwa nowemu monarsze. Z Karolem spotka się też wkrótce osobiście Liz Truss.

Czytaj też: Widowiskowa monarchia brytyjska

Żałoba w Wielkiej Brytanii

Trumna z ciałem Elżbiety II zostanie przetransportowana z Edynburga do Londynu i wystawiona w Katedrze Westminsterskiej, gdzie obywatele będą mogli złożyć królowej ostatni hołd. Nie będzie tradycyjnej księgi kondolencyjnej, zamiast tego powstanie platforma internetowa. Data pogrzebu nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że będzie to dzień wolny od pracy.

Przez najbliższy czas Wielka Brytania będzie jeszcze tonąć we łzach, kwiatach i wspomnieniach. Potem zaczną się przygotowania do koronacji i nastanie era Karola. Trudno sobie wyobrazić, żeby poszedł drogą swojej matki, będzie miał raczej własny styl panowania, a i tak nie uniknie porównań. Już pojawiają się apele, by zachować wizerunek monarchini tam, gdzie jest obecny: na banknotach, znaczkach, papeterii. Tradycja każe, by widniała tam podobizna aktualnego monarchy, ale dziś nikt nie wyobraża sobie jeszcze świata bez Elżbiety II. Nie tyle królowej, ile „tej” królowej, jedynej. The Queen, nie A Queen. Dla Zjednoczonego Królestwa nowy początek nastanie dopiero za jakiś czas.

Czytaj też: Jak układała się współpraca monarchów i premierów

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną