Świat

Wybuch techniczny

Polskie spory z UE. To jeszcze nie koniec. A Bruksela już traci cierpliwość

By zabezpieczyć fundusze z nowego budżetu 2021–27, Komisja zobowiązała więc państwa do przestrzegania Karty praw podstawowych – dokumentu gwarantującego prawa i wolności obywateli Unii. By zabezpieczyć fundusze z nowego budżetu 2021–27, Komisja zobowiązała więc państwa do przestrzegania Karty praw podstawowych – dokumentu gwarantującego prawa i wolności obywateli Unii. Artur Krynicki
Złe relacje Warszawy z Komisją Europejską sprawiają, że każde nieporozumienie w sprawie unijnych wypłat natychmiast urasta do miana „zdrady Brukseli”.
Problemy z dostępem do unijnych pieniędzy są odbierane w obozie rządzącym jako taktyka Brukseli sprzyjania partiom opozycyjnym. Na fot. siedziba KE w Brukseli.Yves Herman / Reuters/Forum Problemy z dostępem do unijnych pieniędzy są odbierane w obozie rządzącym jako taktyka Brukseli sprzyjania partiom opozycyjnym. Na fot. siedziba KE w Brukseli.

Nowy spór wybuchł z opóźnieniem. Komisja Europejska już wcześniej sygnalizowała, że Polska może stracić dostęp do pieniędzy z unijnej polityki spójności. Eksplozja nastąpiła jednak po wypowiedzi wysokiego rangą urzędnika Komisji Marka Lemaître’a, którego 16 października zacytował dziennik „Financial Times”. Ten szef dyrekcji ds. regionalnych powiedział, że Polska ma co prawda dostęp do zaliczek, ale już nie do zasadniczych funduszy z unijnej polityki spójności. Bo nie spełnia wszystkich warunków.

Urzędnicy w Brukseli przekonują, że negocjacje nie zostały zerwane i polska strona nadal może uniknąć katastrofy, jaką byłoby zawieszenie tej części funduszy strukturalnych. Nasz brukselski rozmówca podkreśla, że nie ma powodów do alarmu, ale tylko na razie: – Sam fakt, że Komisja postanowiła upublicznić tę część rozmów, która zazwyczaj jest prowadzona na poziomie technicznym, a nie politycznym, może być powodem do niepokoju. Ale też dodaje, że Polska wciąż ma czas na porozumienie z Brukselą.

Chociaż w oficjalnych wypowiedziach polski rząd uspokaja, że pieniądze z polityki spójności nie są zagrożone, to z zakulisowych rozmów wynika, że ten sygnał z Brukseli wywołał w otoczeniu premiera Mateusza Morawieckiego spore napięcie. Jak tłumaczy osoba z rządu, generalnie cała sprawa jest bardziej „aferą wykreowaną przez nadinterpretację jednej wypowiedzi jednego urzędnika Komisji niż czymś realnym”. Czy jest to zatem burza w szklance wody? – Z takich burz często robią się poważniejsze sprawy, więc nie mam pewności, że na tym się skończy – odpowiada.

Zasypywanie różnic

Czym jest polityka spójności? Według premiera Morawieckiego to „historyczna szansa dla Polski na poprawę warunków gospodarowania, na przedsiębiorczość, na służbę zdrowia, na nową infrastrukturę i wiele, wiele innych celów”.

Polityka 44.2022 (3387) z dnia 25.10.2022; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybuch techniczny"
Reklama