Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kronika zapowiedzianej napaści

Rok wojny: kronika zapowiedzianej napaści. Nasze bezpieczeństwo zawisło na szali

24 lutego 2022r. Od pierwszego dnia Ukraińcy stawili zaciekły opór. Wszystkie natarcia Rosjan szybko wytraciły impet. Na fot.: płonące transportery w Charkowie. 24 lutego 2022r. Od pierwszego dnia Ukraińcy stawili zaciekły opór. Wszystkie natarcia Rosjan szybko wytraciły impet. Na fot.: płonące transportery w Charkowie. Sergey Bobok/AFP / EAST NEWS
W dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę nasz świat się zmienił nieodwracalnie. Ta wojna pokazała, że nic nie jest dane na zawsze i że wszystkiego co mamy, trzeba stanowczo bronić. Bo to nie jest wojna o Ukrainę, lecz o nowy porządek w całej Europie. Wojna demokracji z totalitaryzmem, prawa z bezprawiem, dobra ze złem. Wojna, w której także nasze bezpieczeństwo zawisło na szali. Co zdarzyło się przez ostatni rok? W jakim punkcie tego konfliktu jesteśmy dziś?

Gry i podchody

Żeby opisać przyczyny wojny w Ukrainie, musimy się cofnąć prawie o dekadę. Wszystko zaczęło się już jesienią 2013 r. od buntu ukraińskich demokratów – wydarzeń tzw. Euromajdanu. Domagający się obrania przez Ukrainę europejskiego kursu demonstranci obalili wówczas Wiktora Janukowycza. Sprzyjający Rosji prezydent ostatecznie ustąpił w lutym 2014 r. w efekcie tzw. czarnego czwartku, gdy siły specjalne zabiły ok. 70 protestujących; po czym zbiegł do Rosji, gdzie pozostaje do dziś. Bez tamtych wydarzeń nie można zrozumieć tego, co dzisiaj dzieje się w Ukrainie. A dziewięć lat temu kraj był mocno podzielony. Wielu Ukraińców żywiło obawy wobec zwrotu ku Zachodowi, bali się, że ich gospodarka straci konkurencyjność, przemysł upadnie, a pracownicy wylądują na bruku. To przekonanie było szczególnie silne na wschodzie Ukrainy, gdzie ludzie zostali mocniej zrusyfikowani, dominuje przemysł ciężki i wydobywczy, a eksport trafiał przede wszystkim do Rosji. Spora część ludzi uważała tu, że miejsce Ukrainy jest przy Rosji.

Ukraina była rozdarta, a nowo powstała administracja tymczasowo kierowana przez przewodniczącego Rady Najwyższej Ołeksandra Turczynowa, do czasu zorganizowania wyborów prezydenckich, nie miała żadnego autorytetu. Ludzie nie byli pewni, czy te rządy przetrwają, a szczególnie dotyczyło to tzw. resortów siłowych. Część żołnierzy i milicjantów (dopiero w 2015 r. milicję przekształcono w Policję Narodową) była wiernych nowej władzy, część stanęła po stronie prorosyjskich separatystów, a większość wykazała obojętność, czekając na rozwój wydarzeń. Państwo było w fatalnym stanie.

Sytuację tę wykorzystała Rosja, zajmując w lutym–marcu 2014 r. Krym właściwie bez żadnego przeciwdziałania Ukrainy, a następnie wzniecając antyukraińskie powstania w Donbasie i w Charkowie.

Polityka 9.2023 (3403) z dnia 21.02.2023; Temat z okładki; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Kronika zapowiedzianej napaści"
Reklama