Najważniejszą dzisiaj informacją jest to, że Ukraińcy przypuszczalnie wycofują się z Bachmutu. Rosyjskie okrążenie miasta jest już tak bliskie, że naprawdę nie ma na co czekać. Wczoraj został może czterokilometrowy pas terenu łączący kontrolowane przez Ukraińców terytorium z Bachmutem, a to oznacza, że jedyna droga wiodąca do miasta była pod stałą rosyjską obserwacją i ostrzałem. Taki pas terenu można nawet przestrzeliwać na wylot i trzeba uważać, by nie porazić swoich po drugiej stronie. To był już naprawdę ostatni moment.
Czytaj także: Po co Rosjanom Bachmut?
Dzisiaj nad ranem Ukraińcy wysadzili w powietrze ostatni most na drodze na wylocie z miasta. Według doniesień już wcześniej wyprowadzono z Bachmutu cały ciężki sprzęt i wszelkie pojazdy, w zasadzie zostało tam już bardzo niewielu żołnierzy, którzy osłaniają odwrót. Oficjalne ogłoszenie, że do Bachmutu kieruje się posiłki, miało zamaskować prawdziwą i w sumie słuszną decyzję o ewakuacji tej pozycji obronnej, bo ta była nie do utrzymania, a w dodatku istniała groźba uwięzienia w Bachmucie ukraińskich obrońców.
W zasadzie można zadać pytanie, dlaczego Ukraińcy tak długo bronili się w tym mieście, ponosząc dość ciężkie straty. Według nieoficjalnych informacji straty te były mniej więcej zbliżone do proporcji jeden zabity ukraiński żołnierz na dwóch Rosjan. To jednak mało: aby wyrównać dysproporcje zasobów obu państw, straty muszą osiągnąć poziom jeden do trzech i większy. Ta obrona nie miała więc na celu wykrwawienia Rosjan, bo sami Ukraińcy tracili zbyt wielu żołnierzy.
A zatem – dlaczego? Z jednej strony