Bunkier Rosja
Dmitrij Głuchowski: Rosja zamienia się w jeden wielki bunkier. Stoi przed nami szatańska pokusa
AGNIESZKA LICHNEROWICZ: – Czy za zbrodnie w Ukrainie odpowiedzialni są wszyscy Rosjanie?
DMITRIJ GŁUCHOWSKI: – Władimir Putin z najbliższym kręgiem narzucił im tę wojnę. Rosjanie bardziej niż Ukraińców i NATO boją się represyjnej władzy. Ale są też konformistami – łatwiej im pasywnie podążać za szaleństwem Kremla. Nie potrafią jednak przyznać się do tego sami przed sobą. Dlatego korzystają z usprawiedliwień podrzucanych im przez propagandę: dlaczego zabijamy tych, których jeszcze wczoraj uważaliście za braci? Bo to NATO wciągnęło Rosję w pułapkę, bo Ukraińcy pracowali nad bombą atomową, w zasadzie to jest święta wojna. Oczywiście, że żołnierz, który strzela, gwałci i torturuje, jest winny. Nie odmówił wykonania rozkazu, nie zdezerterował, nie wyjechał z kraju. Nie możemy jednak mówić o winie wszystkich Rosjan – oni zostali w to wciągnięci. Jednocześnie są odpowiedzialni za to, co się dzieje.
Co to znaczy?
Ta wojna jest prowadzona przez Putina w imieniu narodu, państwa i każdego Rosjanina. Zatem każdy, kto otwarcie nie odmawia poparcia, de facto wspiera tę wojnę. Większość Rosjan tymczasem chce ją ignorować. Zajmują się codziennym życiem i liczą, że przeczekają, aż wojna się skończy. To wypracowana przez setki lat strategia przetrwania – schować się – dopóki państwo cię nie znajdzie. Strach przed nim często przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Babcia przekazała matce, matka teraz mówi dzieciom, by nie chodziły na protest. Mój pradziadek spędził osiem lat w więzieniu za tzw. agitację antysowiecką. Niemal nie ma rodziny niedoświadczonej przez masowy terror Stalina i Lenina.
Uważam jednak, że każdy Rosjanin ma obowiązek przynajmniej przyznać przed samym sobą, że nie popiera tej wojny, oraz spróbować zrobić coś, by zrekompensować potworne krzywdy, które Rosja jako państwo wyrządza Ukrainie, a Rosjanie jako naród – Ukraińcom.