416. dzień wojny. Rosyjskie pływające muzeum. Można się śmiać, ale to nie jest dobra wiadomość
Na frontach nadal walki mielące rosyjską machinę wojenną. Okazuje się, że dość duże straty, jakie ponoszą Rosjanie, są w niektórych obszarach trudne do uzupełnienia. Najbardziej ucierpiały wojska specjalnego przeznaczenia. Wg ujawnionych trzy brygady specnazu zostały zdziesiątkowane. Chodzi o 3. Gwardyjską Brygadę Specnazu GU (dawnego GRU) z Topliati pod Samarą, która została mocno pokiereszowana już w październiku 2022 r. w czasie walk po Łymaniem, a także o 2. Gwardyjską Brygadę Specnazu GU z Pskowa, która z kolei solidnie oberwała w czasie walk pod Wuhłedarem, gdzie poległy też dwie brygady piechoty morskiej z Floty Pacyfiku (40. Kasnodarsko-Charbińska BPM i 155. BPM Gwardii). Trzecią z tych mocno poharatanych brygad ma być 14. Gwardyjska Brygada Specnazu GU z Chabarowska, ale gdzie dokładnie, to trudno powiedzieć. Wiadomo o niej, że swego czasu operowała pod Chersoniem. Wg niepotwierdzonych doniesień zginąć miał nawet dowódca brygady płk Siergiej Poliakow.
Czytaj także: Rosja chce skłócić kraje NATO. Wyobraźmy sobie, że ma rację
Problem polega na tym, że zmobilizować do piechoty i pognać na niemal pewną śmierć można nawet osiedlowego menela, ale do wojsk specjalnych potrzeba ludzi o wyjątkowych predyspozycjach. Ocenia się, że przeciętnie w męskiej populacji zawierającej się w wieku 20-50 lat w danym państwie jest ok. 2 proc. ludzi spełniających wymagania sił specjalnych. Co sprawniejszych emerytów tej formacji podkupiła już Grupa Wagnera. A przecież nie można formować sił specjalnych z emerytów… Zwykle ludzie prowadzący intensywny tryb życia, np. wyczynowi sportowcy, w wieku późnodojrzałym podupadają na zdrowiu.