444. dzień wojny. Wyczyn rosyjskich przeciwlotników: cztery zestrzelone statki powietrzne w jeden dzień. Ale własne
Nie ustają ukraińskie kontrataki pod Bachmutem. Na północny zachód od miasta ukraińskie wojska odepchnęły rosyjskich obrońców pod Bohdaniwką i Berchiwką, opanowując południowy brzeg małego jeziorka Berchiwskie. Słynna już 200. Pieczengska Brygada Zmechanizowana z Murmańska straciła swoje pozycje pod Hryhoriwką i cofnęła się pod Berchiwkę, na północ od jeziorka. Pierwotnie była to brygada arktyczna z 14. Korpusu Armijnego Floty Północnej, ale po co najmniej dwukrotnym odtwarzaniu z rozbitych resztek zamieniła się w zwykłą rezerwową zbieraninę średnio wyszkolonych żołnierzy i dostępnego sprzętu, tracąc swój elitarny charakter, jeśli w ogóle taki miała. Brygada cofnęła się, według doniesień, głównie pod silnym i celnym ogniem ukraińskiej artylerii. Ukraińskie wojska kontratakowały też pod Kliszczijiwką, a to z kolei na południe i nieznacznie na zachód od Bachmutu. Widać wyraźnie, że ukraińskie wojska mocno rozwarły rosyjskie szczęki, jakie zaciskały się wokół miasta. W samym mieście Grupa Wagnera przesunęła się o 200 m na zachód. Mimo zagrożonych skrzydeł nie przerwali najwyraźniej natarcia.
Czytaj także: Bachmut jak Stalingrad, choć skala nie ta. Rosjanie bliscy paniki
Wygląda na to, że rosyjskie wojska są mocno wyczerpane. A i morale nie jest najlepsze. Oficjalne komunikaty o tym, że odparły ukraiński kontratak, wycofując się jednocześnie na z góry upatrzone pozycje, brzmią całkiem dowcipnie. Jeden z rosyjskich żołnierzy odpowiadał na pytania dziennikarki telewizyjnej. Pierwsze brzmiało: „co się stanie, gdy ukraińskie wojska rozpoczną pełnoskalową ofensywę?