Ukryte koszty dziennikarstwa
Niemiecki „ekspert od Putina” za pieniądze od rosyjskiego oligarchy
Na sprawę natrafiły Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych oraz niemiecka redakcja Paper Trail Media. Według ujawnionych dokumentów firma zależna do Aleksieja Mordaszowa przelała na konto Seipela 600 tys. euro w dwóch transzach (2014 r. i 2018 r.) w ramach „sponsorowania” kolejnych książek dziennikarza. Mordaszow to drugi najbogatszy Rosjanin – jego majątek ocenia się na ponad 20 mld euro. Był jednym z pierwszych zauszników Władimira Putina, który trafił na unijną listę sankcyjną po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym zeszłego roku.
73-letni Hubert Seipel, który chwali się, że spotkał Putina ponad sto razy, był m.in. redaktorem i zagranicznym korespondentem tygodników „Stern” i „Der Spiegel”. Nakręcił kilkanaście dokumentów o Rosji i jej prezydencie. Często wypowiadał się na temat stosunków z Rosją – zawsze w tonie zachęcającym Niemcy i Europę do ich poprawy. Wcześnie zasłynął m.in. pierwszym wywiadem telewizyjnym z Edwardem Snowdenem, gdy ten był już w Rosji.
Niemiecki nadawca publiczny NDR, dla którego Seipel zrobił m.in. dokument „Ja, Putin – portret”, rozważa teraz działania prawne przeciwko dziennikarzowi. Wydawnictwo Hoffmann&Campe wycofuje z księgarni wszystkie pozycje dziennikarza. Po ujawnieniu sprawy Seipel przyznał, że otrzymał od Mordaszowa pieniądze. Stwierdził jednak, że to był „sponsoring” na wyraźnie określonych zasadach – bez wpływu na merytoryczną zawartość jego książek. Taki rosyjski „sponsoring” jeszcze niedawno był w Niemczech dość powszechny w think tankach, klubach sportowych czy w przedsięwzięciach kulturalnych. Ale po zeszłorocznej agresji Rosji na Ukrainę kanclerz Olaf Scholz ogłosił Zeitenwende, zwrot w polityce bezpieczeństwa wobec Rosji, którego elementem ma być również blokowanie napływu rosyjskich pieniędzy.