748. dzień wojny. Rewelacje „atomowej wisienki”, czyli pewnego dobrze poinformowanego Rosjanina
Wiadomość dnia: doszło do pożaru i katastrofy samolotu transportowego Ił-76 koło Iwanowa pod Moskwą. Według oświadczenia rosyjskiego resortu obrony zginęło 15 osób, w tym ośmiu członków załogi i siedmiu pasażerów. Zwraca uwagę tak duży personel, bo zwykle to sześć osób: dwóch pilotów, nawigator, radiotelegrafista, inżynier pokładowy i specjalista ds. ładunku (na Zachodzie znany jako loadmaster). Niewykluczone, że był to lot szkolny i na pokładzie znalazło się jeszcze dwóch instruktorów. Przyczyna pożaru prawego zewnętrznego silnika, który rozprzestrzenił się przez instalację paliwową, jest nieznana.
Ukraina mocno odgryza się Rosjanom
Tymczasem rosyjski legion ochotniczy walczący po stronie Ukrainy ponownie wtargnął na teren Rosji i prowadzi rajd w obwodzie biełgorodzkim. W stan gotowości podniesiono też sąsiedni obwód kurski, zamknięto szkoły, zmobilizowano siły policyjne i jednostki wojskowe. Nie ma to większego znaczenia militarnego, ale ma olbrzymie propagandowe, bo w dobie internetu rozniesie się i odbije echem w całej Rosji.
Doszło też do pożaru w rafinerii Łukoil w Niżnym Nowogrodzie, czyli znów dość daleko od granic Ukrainy. Co się zdarzyło, trudno powiedzieć. Pod Orłem spłonął skład paliw – tu ewidentnie doszło do ataku ukraińskich dronów. Inne aparaty trafiły w budynek administracji miejskiej w Biełgorodzie i elektrociepłownię Leningrad Południe pod Petersburgiem.
Ukraina dość mocno odgryza się Rosji. I może w końcu objawi się tutaj jakiś poważny ruch antywojenny. Dziś każdy wojnę popiera, dopóki go bezpośrednio nie dotyczy, a stwarzanie zagrożenia wywołuje refleksje i niepokój.
Na frontach sytuacja bez większych zmian. Rosjanie posunęli się nieznacznie w rejonie Kupiańsk–Swiatowe.