W lutym – na tle skandalu po ułaskawieniu osoby skazanej za tuszowanie czynów o charakterze pedofilskim – do dymisji podała się prezydentka Katalin Novák. Parlament, zdominowany przez orbanowski Fidesz, wybrał nową głowę państwa. Tamás Sulyok utrzymuje, że komuniści prześladowali jego długo ukrywającego się ojca za patriotyzm, jednak węgierscy dziennikarze twierdzą, że chodziło bardziej o udział w działalności ruchu strzałokrzyżowców, organizacji kolaborującej z III Rzeszą.
Najnowszym problemem Orbána staje się psychodrama z udziałem byłej ministry sprawiedliwości Judit Vargi (odeszła ze stanowiska przy okazji skandalu ułaskawieniowego) i jej byłego męża Pétera Magyara, obecnie upadłej partyjnej gwiazdy. Przed rozpadem związku byli wzorową rodziną nowych konserwatywnych Węgier, godzącą tradycyjne wartości z wychowaniem trójki dzieci. Lubią ich kamery, Varga doskonale nadawała się na prowadzącą kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, wielokrotnie w Brukseli broniła zamachu na węgierską praworządność. Według byłej żony Magyar to „narcystyczny psychopata”, zarzuca mu nękanie i przemoc domową oraz wymuszenie opowieści (nagranej) o tym, że członkowie rządu majstrowali przy aktach sądowych głośnej sprawy korupcyjnej.
Magyar widzi się w roli sygnalisty. Nagranie upublicznił i zapewnia, że pozostawał wewnętrznym krytykiem Fideszu, który w zakulisowych dyskusjach nie zgadzał się z karygodną linią partii. Systemowi Orbána zarzuca powszechną korupcję i wykorzystywanie oszczerstw do dyskredytacji przeciwników. Porzucił posady w spółkach państwowych, m.in. w jednym z banków i w węgierskim odpowiedniku Pekaesu, wyprowadził ludzi na ulice i zapowiada utworzenie nowej partii. Mówi, że nic nie trwa wiecznie – przykładem to, że Turkom nie udało się sturczyć Węgier przez 150 lat zaboru.