Świat

Doktryna Macrona

Doktryna Macrona. Słabość chce nadrobić śmiałością i podstępem. Co to znaczy dla Polski?

Emmanuel Macron Emmanuel Macron Philippe Wojazer/Reuters / Forum
Emmanuel Macron chce Europy zjednoczonej – o ile to będzie zjednoczenie wokół Paryża. Bez tego Francja stanie się pięciogwiazdkowym hotelem z bronią atomową.
Francja nie jest Chinami Europy, ale Pekin ma respekt dla Brukseli.Mohammed Badra/POOL/Reuters/Forum Francja nie jest Chinami Europy, ale Pekin ma respekt dla Brukseli.

Każda szanująca się amerykańska administracja stara się sformułować własną doktrynę polityki zagranicznej. Co więcej, doktrynę, która – bez względu na faktycznego autora – będzie nosić imię aktualnego prezydenta. Studenci stosunków międzynarodowych słyszeli zapewne o doktrynach Monroego, Trumana, Reagana czy Busha.

Podobnie we Francji. Przyjmuje się, że dyplomacją i obronnością powinien kierować jasno określony zespół założeń i dogmatów – z tą jednak różnicą, że tutaj niczego nie trzeba wymyślać. Istnieje bowiem wzorzec z Sèvres, jakim na poziomie spraw zagranicznych jest myśl i przykład generała Charles’a de Gaulle’a, twórcy V Republiki. Szef państwa może być prawicowcem, lewicowcem lub centrystą, jeśli mowa o kwestiach gospodarczych czy światopoglądowych. Jednak w polityce zagranicznej wszyscy powinni być gaullistami.

Niektórzy – chcąc podkreślić, że dziedzictwo generała ma charakter ponadpartyjny i ponadczasowy – mówią nawet o gaullo-mitterandyzmie, argumentując, że François Mitterrand, prezydent w latach 1981–95, w sprawach wewnętrznych najostrzejszy z krytyków de Gaulle’a, w polityce międzynarodowej miał być nie tylko wiernym, ale wręcz najlepszym jego wyznawcą.

Istotą tego wyznania wiary jest strategiczna autonomia, czyli suwerenność i samowystarczalność militarna, dyplomatyczna, technologiczna i gospodarcza. W praktyce oznacza to posiadanie własnej broni atomowej, silnej i ekspansywnej zbrojeniówki, armii i floty gotowych do interwencji w każdej części świata. A także protekcjonizm w gospodarce, ochronę narodowej kultury przed presją obcej popkultury, rozwój własnego know-how w miejsce kupowania zagranicznych licencji, hiperaktywny MSZ z budżetem 6,76 mld euro (dla porównania nasz ma 740 mln) zdolny odrzucić logikę bloków i robić interesy z każdym.

Polityka 21.2024 (3464) z dnia 14.05.2024; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Doktryna Macrona"
Reklama