O postrzeleniu premiera Słowacji Roberta Ficy poinformowała agencja prasowa TASR, a za nią Reuters. Do zdarzenia doszło w miejscowości Handlova pod Bratysławą, gdzie miało miejsce wyjazdowe posiedzenie rządu. TASR podaje, że w kierunku Ficy oddano cztery strzały. Jedna z kul miała trafić premiera w brzuch.
Słowaccy dziennikarze i świadkowie cytowani przez zagraniczne media mówią, że premier podszedł do witających go osób, po czym padły strzały. Słyszeli kilka, a później widzieli, jak policja zatrzymuje podejrzanego. Reporter Denníka N Daniel Vražda widział, jak ochroniarze podnoszą premiera z ziemi, przenoszą go do samochodu i odjeżdżają. W sieci pojawiło się nagranie z zatrzymania.
⚡️⚡️ Slovak Prime Minister Fico is wounded in an assassination attempt
— NEXTA (@nexta_tv) May 15, 2024
Slovak media reports that several shots rang out after a meeting of the Slovak Cabinet, when Prime Minister Fico came out to the public. Now the Prime Minister of Slovakia is being taken to hospital.
There… pic.twitter.com/Scm5SfMj2E
Trzech ministrów zostało ewakuowanych z miejsca obrad. Wicemarszałek parlamentu Lubosz Blaha poinformował, że w związku z incydentem posiedzenie Rady Narodowej Republiki Słowackiej zostało zawieszone na czas nieokreślony.
Prezydent Słowacji Zuzana Czaputova określiła zdarzenie jako „brutalne”. „Jestem wstrząśnięta. Życzę Robertowi Ficy dużo siły w tym krytycznym momencie” – przekazała.
Premier Słowacji postrzelony. Jego stan zagraża życiu
Rzecznik szpitala w Bańskiej Bystrzycy, do którego trafił Fico, przekazał, że premier był przytomny. Jego stan jest poważny – ma ranę postrzałową brzucha i ramienia. Będzie operowany. Wejścia do szpitala strzeże policja.
„Stan premiera Ficy jest krytyczny” – powiedziała ministra zdrowia Słowacji Zuzanna Dolinkova.
Według słowackiej telewizji Joj polityk został postrzelony przez 71-letniego mężczyznę z Levic. „Robo, chodź tutaj” – tak, według ustaleń słowackiego portalu Pravda miał krzyczeć napastnik.
Ok. godz. 16 na koncie premiera Słowacji na Facebooku pojawił się wpis: „R. Fico został dziś ranny w zamachu. Został wielokrotnie postrzelony i obecnie znajduje się w stanie zagrażającym życiu. W tej chwili jest transportowany helikopterem do Bańskiej Bystrzycy, ponieważ dotarcie do Bratysławy zajęłoby zbyt dużo czasu, biorąc pod uwagę konieczność ostrej interwencji. O wszystkim zadecydują najbliższe godziny”.
Włodarze z całego świata życzą Ficy zdrowia. „Szokujące wiadomości ze Słowacji. Robert, moje myśli są przy tobie w tym trudnym momencie” – napisał na portalu X premier Donald Tusk.
Shocking news from Slovakia. Robert, my thoughts are with you in this very difficult moment.
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 15, 2024
To też atak na demokrację
„Jestem wstrząśnięta, wszyscy jesteśmy wstrząśnięci straszliwym atakiem na Roberta Ficę” – powiedziała prezydent Zuzana Czaputova podczas konferencji prasowej, która rozpoczęła się o godz. 16:45. „Stało się coś, z czego jeszcze nie zdajemy sobie sprawy lub czego nie możemy pojąć. Fizyczny atak na premiera jest atakiem na człowieka, ale jest też atakiem na demokrację. Każdy rodzaj przemocy jest niedopuszczalny” – dodała.
Zaapelowała też, aby nie wydawać pochopnych ocen na temat ataku. Podkreśliła, że sprawca został zatrzymany. Po czym po raz kolejny życzyła premierowi powrotu do zdrowia.
Kim jest premier Słowacji?
Robert Fico jesienią po raz czwarty został premierem Słowacji. Jego partia – SMER – wyraźnie wygrała w słowackich wyborach parlamentarnych 30 września. Zwycięstwo Ficy, który był już premierem w latach 2006–10 i 2012–18, zachodnia opinia publiczna przyjęła z obawami. BBC pisało o nim „prorosyjski populista” i nie ma w tych słowach przesady. W kampanii wyborczej Fico postawił przede wszystkim na antyukraińską kartę. „Nie wyślemy już ani jednego naboju!” – grzmiał na wiecach do swoich wyborców. Rządzące krajem elity oskarżył o to, że są agentami USA, i zapowiedział, że po wygranej postawi je przed sądem za zdradę.
Fico ostatnią kadencję zakończył w 2018 r. po masowych antyrządowych protestach w związku z zamordowaniem dziennikarza Jána Kuciaka, który pisał o powiązaniach polityków Smeru z mafią.