Świat

1186. dzień wojny. Wybuch jądrowy – czy jest się czego bać? Moskwa dobrze gra strachem

Wybuch bomby jądrowej Wybuch bomby jądrowej BEW
Najbardziej boimy się tego, czego nie znamy. Czasem nam się wydaje, że broń jądrowa natychmiast unicestwi wszystko, co żyje na naszym globie. Rosjanie, planujący modernizację własnego arsenału jądrowego, bardzo skutecznie rozgrywają niewiedzę ludzi na Zachodzie.

Moskwa odkryła karty. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wygłosił zaskakujące oświadczenie. Stwierdził, że w Ukrainie trzeba wprowadzić mechanizm, który uniemożliwiłby powołanie prozachodniego rządu w Kijowie. Chodzi o to, by nie powtórzyła się „krwawa rewolucja z przełomu 2013 i 2014 r.”, jak rosyjski minister nazwał Euromajdan – ukraiński prozachodni zryw, który w efekcie spowodował upadek rządu Wiktora Janukowycza. Janukowycz zbiegł do Rosji, gdzie znalazł schronienie i przebywa do dziś. Skoro Rosjanie podnoszą już kwestię zabezpieczenia się przed zwycięstwem prozachodniego następcy Wołodymyra Zełenskiego, to zapewne oceniają, że kwestia nowych wyborów w Ukrainie nie jest już tak odległa. Niezbyt to dobra dla nas wiadomość, ale przynajmniej mamy kolejne potwierdzenie, o co naprawdę chodzi Rosji. Tak jak mówiliśmy: Moskwa chce zmiany Ukrainy w kolejną Białoruś.

W ramach większej wymiany jeńców wczoraj wymieniono po 390 osób personelu wojskowego i cywilnego, które były przetrzymywane w obozach dla jeńców wojennych. Niedługo spodziewana jest kolejna wymiana.

Rosjanie przeprowadzili w nocy i nad ranem zmasowany atak dronowy i rakietami balistycznymi na Kijów. Nie ma na szczęście ofiar śmiertelnych, ale kilkanaście osób jest rannych, a straty w infrastrukturze są znaczne.

Czytaj też: Europa musi wcisnąć gaz do dechy, jeśli nie chce poddać się Rosji

Malowane AK-12 i AK-12K

Rosjanie dostarczają swoim wojskom wiele nowych karabinków AK-12 oraz jego skróconej odmiany AK-12K, oba kal.

Reklama