Czary MAGA
Wirówka pomysłów Trumpa. Jego Ameryka Znów Wielka zaczyna się zamieniać w Stany Bananowe
Łatwość, z jaką sparaliżował polityczną opozycję; bezkarność, z jaką lekceważy instytucje demokracji; skuteczny atak na kulturowe elity Ameryki; strach, jaki wywołał na świecie chaotycznymi podwyżkami ceł – wszystko to utwierdziło Donalda Trumpa w przekonaniu o własnym geniuszu. Na razie jednak nie widać zwiastunów zapowiadanego z wielką pompą renesansu amerykańskiej gospodarki. Stopa bezrobocia wciąż jest niska (4,25 proc.), ale częściowo dlatego, że nadal kurczy się siła robocza. Nie ulega wątpliwości, że huśtawka ceł hamuje decyzje firm o zatrudnianiu i inwestowaniu.
Najświeższe dane obrazujące kondycję gospodarki, całkiem przyzwoite, tak bardzo prezydentowi się nie spodobały, że zdymisjonował szefową Bureau of Labor Statistics. Gdy w styczniu 2021 r., po przegranych wyborach prezydenckich, Trump naciskał na republikańskiego sekretarza stanu Georgii, by „znalazł” mu wystarczającą liczbę głosów dla odwrócenia wyniku wyborów, i groził mu nawet „postępowaniem karnym”, jeśli tego nie zrobi, spotkał się z odmową. „Bo wtedy – wspomina Thomas Friedman z „New York Timesa” – istniało coś takiego jak republikański urzędnik z kręgosłupem moralnym. Ale ten gatunek najwyraźniej całkowicie wymarł w drugiej kadencji Trumpa”. Janet Yellen, była sekretarz skarbu, po zwolnieniu szefowej BLS powiedziała: „Takie rzeczy widuje się tylko w republikach bananowych”.
W myśl sprawdzonej idei, że kadry są najważniejsze (Józef Stalin), Trump nie poprzestał na doborze swego gabinetu wedle zasady, że lojalność i ślepe posłuszeństwo ważą więcej niż kompetencje. Chce rezygnacji szefa banku centralnego i rektorów elitarnych uczelni. Dotychczas zostawił w spokoju wielkie prywatne korporacje. Ale i to się zmienia.