Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Stambulska pętla

Podróże z „Polityką”. Spieszcie się oglądać stary Stambuł, bo nie przetrwa kolejnego trzęsienia ziemi

Panorama europejskiej części miasta znad
Złotego Rogu Panorama europejskiej części miasta znad Złotego Rogu Shutterstock
Hagię Sophię, która przejściowo jest meczetem, nadal można zwiedzać. Ale już bez butów i z nakrytymi włosami w przypadku kobiet. Trzeba też uważać na porę – świątynia jest zamknięta dla zwiedzających podczas modlitw, przepisowo pięć razy w ciągu dnia.

Stolica trzech wielkich cywilizacji (i kilku pomniejszych) od tysięcy lat wciąż znajduje się w tym samym miejscu. I może z tego powodu przypomina palimpsest. Tak jak jej najważniejszy zabytek – Hagia Sophia. Ta prawosławna katedra podczas wypraw krzyżowych na krótko została kościołem rzymskokatolickim. Następnie była osmańskim meczetem, potem muzeum, a od pięciu lat znów jest muzułmańską świątynią.

Tak samo jest z całym Stambułem. Znany historyk sztuki Süleyman Faruk Han Göncüoğlu przekonywał mnie kiedyś, że jego miasto miało co najmniej 135 nazw. „Nie ma takiego drugiego na świecie – mówił i wyliczał: – Alma Roma, Konstantynopol, Islambol, Darul-Hilafe, Kostantiniyye, Bizantion, Dersaadet, el-Faruk, Asitane”. Łacinnicy nazywali je Makedonja, Rosjanie – Tekfurije, Persowie – Kajseri-i Zemin, Żydzi – Wizendowina itd.

Dla swoich władców to miasto – bez względu na nazwę – było zawsze pułapką, pętlą luksusu, fałszywego bezpieczeństwa i oślepiającego piękna, która zaciskała się niepostrzeżenie na ich szyjach, doprowadzając w końcu do ich upadku. Tak było z Konstantynem XI, ostatnim cesarzem Bizancjum, który najpierw nie dopuszczał myśli, że może być ostatni, a potem czekał biernie na nieunikniony koniec. Tak było z bezwładnymi sułtanami osmańskimi z początku XX w., których władza kończyła się na pałacowych murach. Tak było w końcu ze spadkobiercami Mustafy Kemala Atatürka, założyciela Republiki Tureckiej, którzy w porę nie zauważyli, jak właśnie w Stambule rośnie ich pogromca Recep Tayyip Erdoğan. Czy teraz kolej na niego?

Czytaj też:

Polityka 35.2025 (3529) z dnia 26.08.2025; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Stambulska pętla"
Reklama