Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kontra Putina

Kontra Putina. Rosja eskaluje na kilka sposobów. Ukraińcy się cofają, Zachód się miota

Donald Trump Donald Trump Annabelle Gordon/EPA / PAP
Minął właśnie termin kolejnego ultimatum, jaki wyznaczył prezydent Donald Trump, by przekonać się – jak sam wszystkich przekonywał – o pokojowych zamiarach Władimira Putina.

Gdy żegnał go na fali dyplomatycznego uniesienia, najtrudniejsze zakończenie ze wszystkich wojen, jakie Trump miał skończyć, wydawało się w zasięgu ręki. Ale od czasu spotkania na Alasce Rosja nie zrobiła ani kroku w kierunku pokoju. Storpedowała postulat Trumpa, by w najbliższym czasie doszło do spotkania Putina z Wołodymyrem Zełenskim, za to demonstracyjnie zacieśniła antyzachodni azjatycki sojusz z Chinami i Indiami.

Wojnę z Ukrainą wyłącznie eskaluje, na kilka sposobów. Kijów i inne miasta zasypywane są co kilka dni gradem dronów i rakiet, które ukraińscy przeciwlotnicy w większości strącają, ale których kilka uderzeń w bloki mieszkalne wystarczy, by za każdym razem ginęło kilka–kilkanaście osób. Zbierane przez przeciwlotniczy OSINT (otwarty wywiad) tory lotów dronów i rakiet pokazują, że Rosjanie uderzają Ukrainę z kilkunastu kierunków i kluczą wewnątrz kraju, by przeciążyć, zmylić i przełamać ukraińską obronę.

Podobną jak w powietrzu taktykę Rosja stosuje na lądzie. Mając więcej rekruta, więcej dronów i więcej miejsc ataku do wyboru, przełamała ukraińskie linie w obwodzie dniepropietrowskim, podczas gdy dwa tygodnie wcześniej ukraińska obrona skupiała się na łataniu skutków wcześniejszego włamania w Donbasie.

O ile jednak Donbas jest umocniony i nieźle obsadzony, przerwania frontu na południu teatru wojny są zawsze dotkliwsze, bo otwierają teren aż do Dniepru, zmuszając sztab gen. Ołeksandra Syrskiego do przerzucania najbardziej bitnych brygad w roli straży pożarnej. Podczas gdy Syrski się poci nad mapami, szef rosyjskiego sztabu Walery Gierasimow ogłosił właśnie, że nie będzie żadnego wstrzymania ognia, dopóki jego armia nie osiągnie swoich celów.

Z wyliczaniem sukcesów terytorialnych jak zawsze przesadził, ale obiektywnie widoczny trend jest jasny – Ukraińcy się cofają, a Zachód miota się od pomysłów szybkiego pokoju do deklaracji dalszego wsparcia zbrojnego, które nie za wiele dało przez ostatnie lata.

Polityka 36.2025 (3530) z dnia 02.09.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Kontra Putina"
Reklama