Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Gniewne zetki

Gniewne zetki protestują na świecie. O co im chodzi? Warto przyjąć postawę cierpliwego widza

Piracka flaga z trupią czaszką w kapeluszu stała się symbolem serii protestów młodych. Na fot. Katmandu, wrzesień 2025 r., płonący pałac Singha Durbar – siedziba nepalskiego rządu. Piracka flaga z trupią czaszką w kapeluszu stała się symbolem serii protestów młodych. Na fot. Katmandu, wrzesień 2025 r., płonący pałac Singha Durbar – siedziba nepalskiego rządu. ABACA / Forum
Fala protestów pokolenia Z przetacza się przez kraje tak odległe jak Madagaskar, Peru i Serbia. Młodzi obalają rządy, ale nie bardzo wiedzą, jak przekuć energię buntu w siłę do rządzenia. I nie dać sobie ukraść rewolucji.

Wiele ich łączy. Są młodzi, pochodzą z pokolenia urodzonego na przełomie XX i XXI w., to tzw. zetki. Większość z nich zna japońską anime „One Piece”, której bohater wypływa w rejs, by posiąść wielki skarb i przeciwstawić się złym piratom. Na pokład zabiera bandę charakternych sojuszników. Płyną śmiało z poczuciem słuszności, napędzani wiatrem buntu. A nad ich statkiem łopocze bandera z trupią czaszką przystrojoną w słomkowy kapelusz.

Ten emblemat z historyjki o kapitanie Monkey D. Luffym połączył – symbolicznie i etycznie – serię protestów, które od ubiegłego roku przetaczają się przez kraje tak od siebie różne, jak Filipiny, Serbia, Indonezja, Kenia, Maroko, Madagaskar czy Nepal.

Dla demonstrujących wirtualne funkcjonowanie jest immanentną cechą życia oraz ich politycznej aktywności. W sieci się spotykają, wymieniają poglądami, stąd czerpią wiedzę, tu dzielą się krytyczną oceną rzeczywistości. Ale też widzą nierówności, umieją liczyć niesprawiedliwie dystrybuowane pieniądze i przywileje, zmagają się z dostępem do pracy, mieszkań, edukacji, lekarzy. Z brakiem demokracji i podstawowych praw. Mają do czynienia z rządami starych elit nad młodymi populacjami.

Wbrew prognozom snutym o tej generacji dzieci przełomu wieków wcale nie odpłynęły w wirtualny świat. Pokazują, jak wykorzystywać narzędzia cyfrowe do organizowania demokratycznego oporu. Łączy ich, a nawet zaskakuje, coś jeszcze – gwałtowne tempo rozwoju protestów.

Ta szybkość przynosi jednak niebezpieczeństwo łatwego wypalenia się sprzeciwu, braku czasu na refleksję i autentyczną przebudowę układów, które protestujący chcą obalić. Podczas gdy jedni rozbijają się o bezlitosny opór władzy, inni patrzą, jak ich energię przechwytują doświadczeni gracze.

Czy więc słuszny gniew pokolenia Z, dotyczący korupcji i arogancji elit, ma szansę przynieść strukturalne zmiany?

Polityka 45.2025 (3539) z dnia 04.11.2025; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Gniewne zetki"
Reklama