Do takiego wniosku doszła japońska projektantka, Aya Tsukioka. Wymyślona przez nią spódnica rozkłada się w kształt automatu z napojami, za którym może się schować przestraszona właścicielka. To nie pierwsza z "antyrabunkowych" części garderoby wymyślona przez Tsukiokę. Sporą popularnością cieszy się jej "torba kanalizacyjna", wyglądem do złudzenia przypominająca pokrywę studzienki kanalizacyjnej. W razie zagrożenia należy położyć ją po prostu na ulicy i liczyć na to, że zmylony złodziej przejdzie obok obojętnie. Projektantka pamiętała także o dzieciach - specjalnie dla nich powstał plecak zamieniający się w atrapę ulicznego hydrantu. Aya Tsukioka w wywiadach na temat jej osobliwych projektów wyznaje, że do stworzenia spódnicy - automatu i innych strojów zainspirowały ją historie o wojownikach ninja, którzy w nocy szczelnie zasłaniali się czarnym strojem i maskami, aby stać się niewidzialnymi dla wroga.
Wprawdzie według wszelkich wskaźników przestępczość w Japonii maleje, jednak Japończycy, tradycyjnie introwertyczni i bojący się wszelkiej agresji, deklarują, że czują się coraz mniej bezpieczni. Atakowany Japończyk woli się schować niż bronić czy oddać cios, ponieważ ich kultura odrzuca asertywność, a krzyczenie w miejscu publicznym dla wielu jest nie do pomyślenia. Dlatego coraz popularniejsze stają się wymyślne sposoby obrony - odporne na ciosy noża mundurki szkolne i poradniki dla mam pokazujące jak największego kujona w klasie można wystylizować na łobuza. Japończycy, jak wiadomo, zwracają szczególną uwagę na ubiór, dlatego przebranie dziecka za chuligana może je uchronić przed dręczeniem, niestety powszechnym w tamtejszych szkołach. Normą są już dziecięce komórki z wbudowanymi lokalizatorami i plecaczki z mikroczipami sygnalizującymi kiedy dziecko wchodzi do szkoły i kiedy z niej wychodzi.