Sprzedaż broni na świecie spada. Według raportu sztokholmskiego Peace Research Institute (SIPRI) w 2007 roku dostawy zmalały o 8 proc., choć nie ma dowodów na długotrwałą tendencję spadkową w tym sektorze (za Reuters).
Spadek w nieprzerwanym wzroście
Spadek, wyłączając sprzedaż broni ręcznej strzeleckiej, ma miejsce po sześciu latach nieprzerwanego wzrostu. "Za wcześnie oceniać, czy mamy do czynienia z długotrwałym trendem, czy tylko z krótkotrwałym wahnięciem", ocenia Paul Holtom, badacz w SIPRI, niezależnego instytutu badawczego specjalizującego się w zagadnieniach takich jak kontrola zbrojeń.
2007 rok w końcu pokazuje, że import chiński zmniejsza tempo, mówi inny badacz instytutu. Dostawy broni z Rosji do Chin spadły o 62 proc. Powodem była fala zakupów na przełomie wieków, co oznacza mniejszą potrzebę wymiany sprzętu teraz. Ale powodem jest też wzrost krajowej produkcji. Mogą także odgrywać rolę obawy Rosji przed kopiowaniem ich technologii wojskowych przez Chiny i wyparciem z części rynków innych krajów.
Chiny utrzymywały pozycję największego importera między 2003 a 2007 rokiem, z udziałem 12 proc. w światowym rynku. Następne w kolejności były Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Grecja i Południowa Korea. Największymi dostawcami broni w tym samym okresie były Stany Zjednoczone, których udział wynosi 31 proc., Rosja, Niemcy, Francja i Wielka Brytania.
Dokąd zmierza broń?
Choć dostawy spadły, SIPRI nie widzi oznak nadciągania chudych lat dla przemysłu zbrojeniowego. Zamówienia są duże. "Mimo, że Chiny odpadają, szereg innych czołowych odbiorców zaczyna przesuwać się w górę listy", mówi Holm, wymieniając Arabię Saudyjską i Tajwan jako kraje, które wkrótce mogą złożyć znaczne zamówienia.
Handel bronią jest intratnym biznesem, ale z różnych stron krytykowanym, przypomina SIPRI, i podaje, że nadal broń ostatecznie pojawia się w rejonach konfliktowych, takich jak Darfur w Sudanie - co narusza rezolucje ONZ. Sudan, gdzie trwa konflikt między rządem a grupami rebelianckimi, między 2003 a 2007 rokiem otrzymał najwięcej broni z Rosji, a wiele pozostałej pochodziło z Chin. Według SIPRI niektóre samoloty importowane z tych krajów były użyte w Sudanie.
"Dane instytutu rzucają niepochlebne światło na brak pohamowania zarówno u eksporterów, jak i importerów broni używanej w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Południowej Ameryce", konkluduje SIPRI.