Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Walonia z perspektywy Francji

Czy rozpad Królestwa Belgii zatrzęsie równowagą Europy?

w razie rozpadu Belgii aż 49 proc. Walonów chciałoby włączenia Walonii do Francji. Fot. tnarik, Flickr, CC by SA w razie rozpadu Belgii aż 49 proc. Walonów chciałoby włączenia Walonii do Francji. Fot. tnarik, Flickr, CC by SA
Belgia zmierza ku przepaści. Bogata, niderlandzkojęzyczna Flandria nie chce płacić na biedniejszą, francuskojęzyczną Walonię. Niemożność sformowania federalnego rządu sprawia, że Belgowie muszą liczyć się z perspektywą rozpadu królestwa.

Rozwód Flamandów i Walonów może mieć różny przebieg. Jeśli rzeczywiście do niego dojdzie wszystkim marzy się scenariusz aksamitnego rozwodu Czechów i Słowaków. Ale problem w tym, że Belgia wcale nie jest dwu- a trójjęzyczna. Poza dwiema głównymi społecznościami posługującymi się niderlandzkim i francuskim jest jeszcze stanowiąca niecały 1 proc. ludności kraju społeczność niemieckojęzyczna.

Zupełnie różny jest ciężar gatunkowy tych społeczności, ale każda ma swoje własne interesy. Najbogatsi Flamandowie, a jest ich 6 milionów, nie muszą bać się samodzielności. Nie ma mowy o włączeniu dumnej Flandrii do Królestwa Niderlandów. Inaczej postrzega ewentualną samodzielną przyszłość 4 miliony Walonów. Dla nich jest to wyjście nieprawdopodobne, choćby ze względu na słabość gospodarczą. Oczywiście największym problemem jest francuskojęzyczna Bruksela usadowiona na niderlandzkojęzycznym terenie Flandrii. W dodatku brukselczycy przeprowadzają się coraz częściej na flamandzkie dotąd przedmieścia, co Flamandowie odbierają jako atak na ich autonomię językową i kulturową. O tym, co 75 tys. Belgów niemieckojęzycznych miałoby począć po rozwodzie - nie bardzo wiadomo.

Do tej pory, gdy perspektywa rozpadu królestwa była czysto hipotetyczna, walońska partia Rassemblement Wallonie-France (RWF), która otwarcie dąży do przyłączenia Walonii do Republiki Francuskiej, zbierała najwyżej 1 proc. głosów. Teraz, gdy rozpad jest coraz bardziej prawdopodobny, założyciel RWF Paul-Henry Gendebien zaciera rączki i liczy na spełnienie swych marzeń. Jeden z ostatnich sondaży ujawnił, że w razie rozpadu Belgii aż 49 proc. Walonów chciałoby włączenia Walonii do Francji.

Francja patrzy na problem belgijski w wyraźnie dwuznaczny sposób. Francuzi oczywiście interesują się głównie losem ich frankofońskich kuzynów i nie mieliby nic przeciwko niesieniu im pomocy, z aneksją Walonii włącznie.

Reklama