Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Azja Centralna: powrót do przeszłości

Energia reglamentowana

Fot. roybuloyo, Flickr, CC by SA Fot. roybuloyo, Flickr, CC by SA roybuloyo / Flickr CC by SA
Drastyczne ograniczenia dostaw energii pozbawiły miliony ludzi światła i ciepła.

O określonej w grafiku porze gaśnie sygnalizacja świetlna i latarnie, ciemność ogarnia domy, szpitale i przedszkola. Kraj pogrąża się w mroku. Rząd oszczędza energię i masowo wyłącza prąd. Ludzie już tylko się modlą o lekkie zimy i nie szukają winnych. Próbują się adaptować. W miastach wyuczyli się na pamięć grafików wyłączeń, na wsiach w ogóle przestali się zastanawiać: będzie prąd, czy nie będzie? Byle mieć świeczkę i lampę naftową.

Kirgistan już drugi rok pogrążony jest w kryzysie energetycznym. W tej byłej republice radzieckiej, dysponującej jednym z największych potencjałów hydroenergetycznych na świecie, dramatycznie brakuje prądu. Jeszcze jesienią rząd ustalił harmonogram wyłączeń zakładający, że w niektórych regionach energia będzie dostarczana tylko przez 12 godzin w ciągu doby. Zgodnie z tym planem w stolicy i większych ośrodkach elektryczności nie powinno brakować. Ale już w lutym sytuacja tak się pogorszyła, że nawet w stołecznym Biszkeku trzeba było wyłączać światło, a w odległych miasteczkach i wsiach prądu nie było przez całą dobę.

"Jeszcze kilka miesięcy temu w domu najważniejsze były dokumenty, komórka, klucze. Zawsze leżały pod ręką, w dostępnym miejscu.Teraz są to dwie irańskie cienkie świeczki, chiński lampion i zapałki. Wszystko to stale jest na wierzchu, żeby nie szukać po ciemku, kiedy wyłączą prąd. Starasz się mniej brudzić ubranie, żeby nie trzeba go było prać i suszyć w zimne, ciemne noce. Moja dwuletnia córka cieszy się, kiedy jest światło, jakby dostała zakazany czekoladowy cukierek. Zawsze wtedy prosi, żeby puścić jej ulubioną bajkę. Nie kaprysi, cierpliwie czeka, kiedy będzie prąd" - pisze

  • Azja Środkowa
  • energetyka
  • prąd
  • Reklama