PAWEŁ WALEWSKI: – Czy aktywny tryb życia zwiększa niebezpieczeństwo wystąpienia przepuklin?
STANISŁAW DĄBROWIECKI: – Uspokajam, że nie. Pod warunkiem że człowiek nie ma ku niej predyspozycji i nie rzuca się od razu na zbyt duże obciążenia. Nawet u kogoś, kto nie ćwiczy brzuszków ani nie podnosi ciężarów, może dojść do przepukliny po wstaniu z kanapy. To jest choroba, którą mogą wyzwolić różne czynniki.
Na czym dokładnie polega?
Najprościej mówiąc, jest to przemieszczenie pewnych narządów lub ich części poza naturalne miejsce, w których powinny się znajdować: jamę opłucnej do klatki piersiowej, czaszkę albo – jak zdarza się najczęściej – poza jamę otrzewnej.