Klasyki Polityki

Trzynaście dni w październiku

Kryzys kubański. Jak świat znalazł się na skraju wojny atomowej?

Samolot patrolowy US Navy nad radzieckim statkiem, płynącym na Kubę z rozmontowanymi bombowcami Ił - 28s. Samolot patrolowy US Navy nad radzieckim statkiem, płynącym na Kubę z rozmontowanymi bombowcami Ił - 28s. Wikipedia
Czy ZSRR i USA rzeczywiście były gotowe wzajemnie się zniszczyć w październiku 1962 r.? Dlaczego Związek Sowiecki podjął tak ryzykowną grę? Czy rozwiązanie tzw. kryzysu kubańskiego istotnie było pełnym zwycięstwem Amerykanów?
Rosyjskie wyrzutnie rakietowe na Kubie, sfotografowane przez amerykański wywiad.Getty/FPM Rosyjskie wyrzutnie rakietowe na Kubie, sfotografowane przez amerykański wywiad.

Jesienią 1962 r. na listę bestsellerów w Stanach Zjednoczonych trafiły dwie nowe powieści z gatunku political fiction. „Fail-Safe” opowiadała o tym, jak z powodu błędu komputera niemalże dochodzi do wybuchu trzeciej wojny światowej, a „Siedem dni w maju” o spisku wysokich rangą amerykańskich wojskowych, którzy chcą obalić zbyt pokojowo, ich zdaniem, nastawionego prezydenta. Obie powieści nie mogły trafić lepiej – w październiku tego samego roku świat wstrzymał oddech, kiedy political fiction stało się faktem: Stany Zjednoczone i Związek Radziecki stanęły na krawędzi wojny nuklearnej.

Popularna wersja tamtych wydarzeń mówi, że świat znalazł się w obliczu zagłady z powodu agresywnej prowokacji Rosjan. Prezydent John F. Kennedy zareagował jednak jak pisał jeden z jego doradców, wpływowy historyk Arthur Schlesinger „idealnym połączeniem twardości, opanowania, siły woli i wiedzy”. Kiedy Amerykanie stanęli oko w oko z Rosjanami, to – cytując sekretarza stanu w administracji Kennedy’ego, Deana Ruska – Sowieci „mrugnęli pierwsi”. Twarda postawa Stanów Zjednoczonych zmusiła ZSRR do kapitulacji i wycofania rakiet z Kuby.

Na ile prawdziwa jest jednak ta opowieść?

Szalona doktryna

W kampanii wyborczej 1960 r. John F. Kennedy krytykował administrację Eisenhowera (i swojego oponenta, wiceprezydenta Richarda Nixona) za to, że niedostatecznie powstrzymywała komunizm i, rzekomo, pozwoliła Związkowi Sowieckiemu przegonić Stany Zjednoczone pod względem militarnym. Nowa administracja, złożona z „najlepszych i najbystrzejszych” ludzi w kraju, miała odważnie podejmować nowe wyzwania.

Okazja po temu nadarzyła się już w pierwszych miesiącach.

Polityka 41.2012 (2878) z dnia 10.10.2012; Historia; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzynaście dni w październiku"
Reklama