Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Mur w głowach

Polemika Adama Krzemińskiego z tezami prof. Baumana

Izrael zamyka się jak oblężona twierdza - pisze Adam Krzemiński. Izrael zamyka się jak oblężona twierdza - pisze Adam Krzemiński. PAVEL WOLBERG/EPA / PAP
Rozmowa z Zygmuntem Baumanem zasługuje na nieco głębszą refleksję niż nieznośna „Nienawiść” Konstantego Geberta (POLITYKA 35). Jeśli autor „Nowoczesności i zagłady” porównał izraelski mur otaczający Autonomię Palestyńską z murem warszawskiego getta – choć różnice są przecież oczywiste – to warto się zastanowić, dlaczego? Dla samej prowokacji?
(1945 r.) germanista, zwolennik rozszerzenia Unii, uważany za jednego z najbardziej kompetentnych znawców stosunków polsko-niemieckich. Od 1973 r. w POLITYCE. Swoje analizy publikuje w Polsce i w Niemczech.Michał Mutor/Agencja Gazeta (1945 r.) germanista, zwolennik rozszerzenia Unii, uważany za jednego z najbardziej kompetentnych znawców stosunków polsko-niemieckich. Od 1973 r. w POLITYCE. Swoje analizy publikuje w Polsce i w Niemczech.

Niestety Artur Domosławski zamiast dopytać się przyczyn tak drastycznego sformułowania, przechodzi nad nim do porządku, po czym tak się rozpędza, że profesor go mityguje. To wszystko jednak nie uprawnia Geberta do porównania poglądów Baumana na temat Izraela z moczarowską nagonką w 1968 r., a POLITYKI z „Żołnierzem Wolności”. Świat roku 2011 r. jest zupełnie inny niż po Wojnie Sześciodniowej 1967 r. W tych dniach ONZ będzie rozstrzygać kwestię utworzenia państwa palestyńskiego. Nie byłoby to jedyne nowe państwo. Kilka tygodni temu niepodległość uzyskał południowy Sudan. A niebawem pewnie znów na wokandzie stanie sprawa Kosowa.

Nowe państwa rzadko powstają za zgodnym porozumieniem stron. Zwykle jednak, jak Włochy w 1851 r., Niemcy w 1871 r., Polska w 1918 r. czy Izrael w 1948 r., krwią i żelazem, a krzywdy doznane z ręki sąsiadów są obok wygranych bitew mitem założycielskim nowego państwa, które swą tożsamość buduje na dumie z tryumfu nad sąsiadami. Ci z kolei pamiętają upokorzenia i straty, wyczekują rewanżu – Francja się go doczekała w 1919 r. w Wersalu, Niemcy i ZSRR w 1939 r., państwa arabskie szukały go w 1967 r. zapowiadając, że „wrzucą Żydów do morza”, i w 1973 r. w „wojnie Jom Kipur” forsując Kanał Sueski, natomiast Palestyńczycy swego rewanżu szukali w ramach kolejnych intifad, a obecnie w rakietowym ostrzale izraelskich osiedli.

Przykład niemiecko-francuski i polsko-niemiecki pokazuje, że przerwanie psychicznej wendetty jest możliwe, jeśli obie strony się przekonają, że tryumfy wojenne są krótkotrwałe, a „dziedziczni wrogowie” i tak są na siebie skazani.

Polityka 37.2011 (2824) z dnia 07.09.2011; Polemika; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Mur w głowach"
Reklama