Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kup makaron i sos pomidorowy – zaleca niemiecki rząd. Czy władze wiedzą więcej, niż chcą powiedzieć?

Flickr CC by 2.0
Nowy program obrony cywilnej dzieli Niemców. Tym bardziej że termin jego ogłoszenia wybrano nieostrożnie.
Flickr CC by 2.0

Ogłoszenie przez niemiecki rząd nowego programu obrony cywilnej może przypominać czasy zimnej wojny. Ten 69-stronicowy dokument będzie dziś przedmiotem dyskusji na posiedzeniu rządu i prawdopodobnie zostanie przyjęty przez gabinet kanclerz Angeli Merkel.

W razie kryzysu zostaliśmy poproszeni o zrobienie zapasów żywności i wody pitnej pozwalające przetrwać dziesięć dni. Każdy powinien kupić:

– 4,9 kg makaronu, chleba, ziemniaków i ryżu
– 5,6 kg warzyw i roślin strączkowych
– 3,7 kg mleka i produktów mlecznych
– 3,6 kg owoców i orzechów
– 2,1 kg ryb, mięsa i jaj
– 0,5 kg oleju i innych tłuszczów.

Dodatkowo mamy uzupełnić apteczki pierwszej pomocy, kupić dobrą latarkę i zrobić zapas baterii.

Brzmi rozsądnie? Tak. W każdej chwili możemy mieć do czynienia z załamaniem systemu zaopatrzenia spowodowanego jakimś kryzysem. Cyberatakiem, który może przerwać dostawy wody i energii. Aktem terroryzmu na dużą skalę, który wywróci do góry nogami ruch w mieście. Katastrofą jądrową, po której niewiele zostanie.

Jeśli spojrzeć na sprawy w ten sposób, rząd ma rację, nakazując swoim obywatelom dostosowanie się do zaleceń takiego kryzysowego scenariusza. Zresztą ten program jest co jakiś czas odnawiany. Jego ostatnia wersja pochodzi z 1995 r. Rząd przez kilka lat dopasowywał założenia do nowych okoliczności.

Termin jego ogłoszenia został jednak wybrany nieostrożnie. Reakcje w Niemczech są skrajne, niektórzy drwią, inni panikują.

Reklama