Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Sukcesje bez sukcesu

Autokraci bez następców

Prezydent Rosji Władimir Putin Prezydent Rosji Władimir Putin Alexsey Druginyn/RIA Novosti/Pool/Reuters / Forum
Rośnie liczba państw z zatartym mechanizmem przekazywania władzy. Teraz do tej listy dołączyły Chiny. Era autorytaryzmu może się skończyć, zanim się na dobre zaczęła.
Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-SisiMaxim Shemetov/Reuters/Forum Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sisi

A gdyby tak jutro jakiemuś autokracie wysiadło serce? Gdyby Władimir Putin, niech Bóg go ma w opiece, spadł z konia na polowaniu na niedźwiedzie? Albo Xi Jinping zasłabł w dziewiątej godzinie partyjnego posiedzenia? Lista przywódców, których niespodziewane odejście wywołało polityczny chaos, a czasem nawet wojnę domową, jest długa. Wystarczy wspomnieć Josipa Broz-Titę w Jugosławii, Mobutu Sese Seko w Zairze, Saddama Husajna w Iraku czy Muammara Kaddafiego w Libii. To oczywiście skrajne przypadki, ale pokazują, do czego może prowadzić personifikacja władzy i w konsekwencji zatarcie mechanizmu sukcesji.

Charyzmatyczni liderzy potrafią tworzyć państwa od nowa, ale podtrzymanie tych zmian zależy od skuteczności procedur sukcesyjnych, pisze Max Weber. Niemiecki socjolog identyfikuje dwa sposoby, z pomocą których tacy liderzy mogą zinstytucjonalizować swoją władzę: poprzez zwyczaj, jak w monarchiach, lub poprzez prawo, jak we współczesnych demokracjach liberalnych. Pierwsze rozwiązanie dziś już jest w zasadzie nieaktualne, tak jak dyskusja o tym, czy książę Karol nadaje się na króla. Ale prawo gwarantujące sprawną sukcesję to nie tylko warunek dalszej budowy dobrobytu, ale też ubezpieczenie przed kryzysem całego systemu.

A sprawa staje się krytyczna. W kilku ważnych państwach od lat trwa proces personalizacji władzy – lokalni liderzy mozolnie budują system „pod siebie”, co oznacza, że może się on zawalić, gdy zejdą ze sceny. Turcja Erdoğana, Iran Chameneiego, Białoruś Łukaszenki, Algieria Butefliki, Egipt Sisiego – to tylko niektóre z nich. W ostatnich miesiącach dołączyły jednak do tego grona dwa państwa o fundamentalnym znaczeniu dla porządku międzynarodowego – Chiny Xi, po listopadowym kongresie partii, oraz Rosja Putina, po marcowych wyborach prezydenckich.

Polityka 16.2018 (3157) z dnia 17.04.2018; Świat; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Sukcesje bez sukcesu"
Reklama