Z państwem chińskim nie dzieje się najlepiej. Tym bardziej musi zastanawiać fakt, że Xi przegapił już kilka ważnych spotkań.
Szczyt BRICS w Rio de Janeiro nie przyniósł żadnych przełomów, głównie z powodu wymownej nieobecności Putina i Xi Jinpinga. Piszemy też o stanie rosyjskiej gospodarki i nowych działaniach Marco Rubio.
Eksperci podpowiadają, że najważniejszy będzie teraz kierunek postępowania Iranu: jak odpowie i co ewentualnie zaatakuje. Na razie walczy w osamotnieniu.
Aurę rosyjskiej wielkości wzmocnić mieli 9 maja zagraniczni dygnitarze.
Rosja podjęła większe środki bezpieczeństwa i zamknęła ścisłe centrum Moskwy. Sam Putin wygłosił bardzo krótką przemowę. Pomijał sprawy bieżące, ale miał czytelny komunikat dla świata.
Putin ma Stany Zjednoczone w pogardzie. I nie wiadomo, czy dostrzega w Trumpie jakiekolwiek odstępstwo od amerykańskiej wielkiej strategii.
Jeśli tak wygląda punkt wyjścia do kolejnych czterech lat obecnej kadencji Trumpa, to w Seulu i Tokio słychać przytomne głosy, że trzeba szykować się na geopolityczną niepogodę. Te okoliczności będą ośmielać Chiny.
Przemówienia wiceprezydenta USA, otwarcie promującego autorytaryzm, nie można oczywiście lekceważyć, ale to niejedyny problem Unii Europejskiej. Pekin już szuka dla siebie miejsca w nowym porządku.
Rozmowa z Geoffreyem Cainem, ekspertem od metod inwigilacji, o tym, jak w Chinach narodził się ultranowoczesny autorytaryzm. I że te wzorce łatwo jest przejąć w innych miejscach świata.
Donald Trump jest rzecznikiem izolacjonizmu, protekcjonizmu w handlu i porzucania międzynarodowych porozumień. Ma też inklinacje do patrzenia na świat przez pryzmat osobistych kontaktów z innymi przywódcami.