1291. dzień wojny. Padają kolejne ostrzeżenia przed wojną z Rosją. Słuchajcie ich
Władimir Putin powiedział, że jakiekolwiek obce wojska w Ukrainie staną się legitymowanym celem wojskowym, bo Rosja nie wyraża zgody na jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa. Rosyjski dyktator, jak sam stwierdził, nie widzi sensu w rozmieszczaniu wojsk, bo jego kraj ma przestrzegać wszelkich ustaleń pokojowych.
Ukraińskie drony uderzyły na podstację elektryczną w miejscowości Klimowo w obwodzie briańskim, wyłączając prąd w całej okolicy.
Z kolei Rosjanie z użyciem dronów uderzeniowych typu FPV zaatakowali drogę Izium – Słowiańsk – Kramatorsk – Konstantiniwka, która jest szlakiem zaopatrzenia wojsk ukraińskich. Obecnie w tym rejonie – na zachód od Czasiw Jaru – walki koncentrują się wokół samej Konstantiniwki, bo Rosjanom marzy się odzyskanie terenów, nad którymi już raz panowali od kwietnia do lipca 2014 r.
Najważniejsze jest to, że zaczęli gromadzić w tym rejonie znaczne siły. W okolice Bachmutu przerzucili niedawno sformowaną 70. Dywizję Zmechanizowaną, z jej trzema pułkami zmechanizowanymi, pułkiem czołgów i pułkiem artylerii. Ściągają tam też inne siły. Istnieją obawy, że zechcą tymi siłami uderzyć w kierunku Iziuma przez Kramatorsk i Słowiańsk, zaś od północy mieliby nacierać od Kupiańska. W ten sposób odcięliby w zasadzie pozostałą w rękach Ukraińców część obwodu donieckiego.
Skok do Iziuma to nieco ponad 50 km z obu kierunków, przy czym strona południowa jest lepiej ufortyfikowana, więc tu Rosjanie gromadzą więcej sił. Po co im takie działania? Może to sprawdzenie możliwości przed ponowieniem próby ataku na Kijów? To jest możliwe. Będziemy obserwować rozwój sytuacji w tym rejonie.
Na czele rosyjskiej ofensywy stoi przypuszczalnie gen.