Klasyki Polityki

Teleoligarchia

Teleoligarchia. Tak Rosja Putina rozpoczęła wojnę z mediami

Władimir Gusinski jest bohaterem świata mediów. Władimir Gusinski jest bohaterem świata mediów. EAST NEWS
W 1981 r. świeżo upieczony absolwent Instytutu Sztuki Teatralnej Władimir Gusinski reżyserował swój pierwszy dyplomowy spektakl „Tartuffe”. Teraz jego własna życiowa kariera staje się dramatycznym wariantem komedii Moliera. Łącznie ze sceną końcową: „Za co mnie do więzienia? – Niewdzięcznością rozgniewał monarchę zatwardziały błazen”.

Władimir Gusinski jest bohaterem świata mediów. Uczynił on wiele dla poszerzenia obszaru ich wolności i niezależności. Ale też nie ma chyba w Rosji lepszego przykładu niż jego imperium medialne Media-Most, by pokazać, jakie szkody może wyrządzić bezpośrednie i bezkompromisowe zaangażowanie mediów w walkę o władzę i pieniądze.

Właściwie należałoby mówić o dwóch ludziach naraz. O Władimirze Gusinskim i Borysie Bierezowskim, którzy stali się symbolami przemian ostatnich dziesięciu lat. Dla jednych – personifikowali pojęcie rosyjskiej oligarchii, dla innych – byli potwierdzeniem nieograniczonych możliwości, jakie otworzyła przed twórczymi naturami liberalna rewolucja. Chociaż w ciągu ostatnich lat Gusinski i Bierezowski częściej byli wrogami niż sojusznikami, obu tych rzeczywiście nieprzeciętnych ludzi więcej łączyło, niż dzieliło. Nie chodzi oczywiście o ich żydowskie pochodzenie. Chociaż kompleks ludzi odrzucanych i nie w pełni akceptowanych przez rosyjskie społeczeństwo zapewne silnie motywował ich do walki o sukces.

Obaj świetnie wykształceni (Bierezowski jest profesorem matematyki, Gusinski ukończył dwa fakultety – politechniczny i reżyserii), piekielnie inteligentni, z ogromną wyobraźnią i energią. Obaj szybko zrobili fortuny; jeszcze w końcu lat 80. byli drobną inicjatywą prywatną, a w połowie 90. – miliarderami wpływającymi na los Rosji. W odróżnieniu jednak od swoich kolegów-oligarchów, którzy zajmowali się polityką tylko tyle, ile było niezbędne dla rozwijania biznesu, dla Bierezowskiego i Gusinskiego polityka była żywiołem, który ich karmił, w którym najpełniej się realizowali. Bierezowski, wizjoner i analityk, niejednego zawodowego politologa przyprawiał o zawrót głowy śmiałością i odwagą teoretycznych konstrukcji politycznych.

Polityka 18.2001 (2296) z dnia 05.05.2001; Świat; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Teleoligarchia"
Reklama