Archiwum Polityki

Ograni

Jak piszą w gazetach sportowych, skończyło się wielkie piłkarskie święto, pora wracać na krajowe boiska - właśnie nasza liga wznawia rozgrywki. Kibica czeka wielkie rozczarowanie: to nie jest ta sama gra!

Nie wszystkie mecze rozgrywane na boiskach Francji stały na najwyższym poziomie, ale komentatorzy są na ogół zgodni - był to bardzo ciekawy turniej. Piłka nożna jest naprawdę piękną, porywającą grą i dlatego zyskuje coraz więcej zwolenników. Finałowy pojedynek oglądany przez dwa i pół miliarda widzów był bez przesady największym wydarzeniem medialnym w globalnej wiosce końca XX wieku. Dzięki świetnej pracy kamer widzieliśmy tę grę w wielkich zbliżeniach, patrząc w twarz walczącym zawodnikom. W trwającym ponad miesiąc serialu na żywo obecne były wszystkie elementy niezbędne do stworzenia wielkiego widowiska: nieoczekiwane zwroty akcji, rozstrzygnięcia w ostatnich minutach, kariery i upadki wielkich gwiazd. Futbol jest popularny również dlatego, że przypomina grę w życie.

Każde mistrzostwa mówią coś o czasach, w których się odbywają. Hiszpański pisarz Manuel Montalban wydał niedawno książkę "Piłka nożna religią poszukującą swojego boga", w której twierdzi, iż w futbolu też mamy obecnie epokę postmodernizmu. Autor powołując się na wielkich znawców futbolu twierdzi, iż w grze tej występują z grubsza biorąc dwie orientacje, mające swe źródła w dawnych klasycznych podziałach na zachowania lewicowe i prawicowe: z jednej strony jest zatem futbol pomysłowy, lekki, romantyczny, z drugiej zaś - poprawny, oportunistyczny, pozbawiony fantazji. Nie trzeba być wielkim znawcą piłki nożnej, by zauważyć, iż na ostatnich mistrzostwach tryumfowała gra romantyczna, choć nie pozbawiona elementów racjonalnych, co pokazuje, iż również w futbolu podziały na lewicowość i prawicowość nie są dziś wyraźne.

Wygrywa obecnie futbol odważny, inteligentny, poparty świetnym wyszkoleniem technicznym oraz kondycją fizyczną i psychiczną. Nie ma prawa przystąpić do tej męskiej gry zawodnik, który nie potrafi przyjąć piłki podawanej z drugiej połowy boiska, radząc sobie jednocześnie z rywalami, którzy atakują ostro i bezceremonialnie.

Polityka 30.1998 (2151) z dnia 25.07.1998; Społeczeństwo; s. 56
Reklama