Archiwum Polityki

Misiek topi Wisłę

19-letniego Pawła Michalskiego, pseudo Misiek, który zranił nożem Dina Baggio, piłkarza AS Parmy, szuka nie tylko policja, ale także rozsierdzeni kibice. Odnosi się jednak wrażenie, że większość z nich nie dlatego, że rzucanie nożem w ludzi jest naganne, ale że ich ukochana Wisła ma z powodu występku Miśka kłopoty.

W polskiej lidze nie ma silnych na krakowską Wisłę. Na początku roku sekcja piłkarska otrzymała od właścicieli myślenickiej Tele-Foniki zastrzyk finansowy, jakiego nie widział jeszcze polski futbol. Pieniądze miały być odzyskane i pomnożone przez start w Lidze Mistrzów. Niestety, na drodze ku świetności Wisły stanął jeden człowiek: 19-letni Paweł Michalski, pseudonim Misiek, który podczas meczu zranił rzuconym nożem Dina Baggio, piłkarza włoskiej Parmy.

- Najgorsze jest to, że w Polskę poszła wiadomość, że jedna osoba może wykończyć klub - uważa Zdzisław Kapka, menedżer drużyny, przed laty świetny zawodnik. - Jeden stadionowy bandzior wystarczy, żeby drużyna z wyżyn spadła na dno.

To klub odpowiada za zachowanie kibiców na stadionie i poza nim - właśnie dlatego UEFA odsunęła 13 listopada Wisłę od startu w europejskich pucharach. Kiedy komunikat o karze dotarł do Krakowa, właściciele Tele-Foniki zasugerowali nawet możliwość wyjścia z tego interesu. - Byłaby to wielka strata dla futbolu, ponieważ padłby dobrze zarządzany klub, co w kraju jest rzadkością - uważa Ryszard Niemiec, prezes krakowskiego OZPN i członek władz PZPN.

Misiek, sprawca kłopotów Wisły, ścigany jest listem gończym za "zamiar ciężkiego uszkodzenia ciała". Na razie zapadł się pod ziemię. Nieoficjalnie wiadomo, że w jego poszukiwaniach wymiar sprawiedliwości wspiera grupa rozsierdzonych kibiców. Okazuje się, że to już trzeci list gończy za Michalskim. Dwa poprzednie (za pobicia, w tym policjanta) nie przeszkadzały mu przychodzić na mecze pilnowane przez setki policjantów.

- Wcześniej na te tematy nie będziemy rozmawiać, aż sami wyczyścimy brudy - odmawia Mariusz Piech, lider klubu kibica Wisły Kraków.

Teraz triumfują chuligani.

- Nam to zwisa, w której lidze gra Wisła, czy będzie w pucharach, czy nie.

Polityka 48.1998 (2169) z dnia 28.11.1998; Kraj; s. 32
Reklama