Archiwum Polityki

Ogłupianie chłopa

Przywódcy związków rolniczych zapewniają, że to od nich zależy, kiedy rząd przestanie rządzić, a posłowie zostaną odprawieni do domów! Im bardziej gorliwie władza usiłuje spełnić ich żądania, tym chłopom jest gorzej, co wywołuje kolejne fale protestów.

W tym roku Agencja Rynku Rolnego otrzymała z budżetu rekordowo duże dotacje na skup interwencyjny. Związki wywalczyły też ceny minimalne - najpierw na wieprzowinę, teraz na zboże - sporo wyższe od rynkowych. Granice zostały uszczelnione przed napływem dotowanej żywności z Unii Europejskiej. Zakłady tłuszczowe kupią od rolników rzepak po cenach o wiele wyższych niż światowe. Lista sukcesów Leppera i jego kolegów jest długa. Skąd się więc bierze niezadowolenie chłopów, rozsierdzonych wielodniowym oczekiwaniem pod punktami skupu? Czy byłoby ono mniejsze, gdyby subwencje dla ARR i ceny minimalne na płody rolne były jeszcze wyższe? Wręcz odwrotnie.

Każdy spełniony postulat wkrótce okazuje się bowiem zarzewiem nowego konfliktu. Zmusza też podatników do coraz większych świadczeń na rzecz wsi, ale te pieniądze w coraz mniejszej części trafiają do kieszeni rolników. Dobroduszne PSL, gdy w 1997 r. żegnało się z władzą, wywindowało ceny skupu zboża na absurdalnie wysoki pułap. W dużej części na rachunek przyszłego rządu - oprócz zapisanych w budżecie dotacji, agencja wzięła wtedy ogromny kredyt, który teraz spłaca. W jej wydatkach coraz większą pozycję stanowi nie tylko sam skup, ale też raty i odsetki od kredytów wcześniej zaciągniętych (w ubiegłym roku znów zadłużyła się na 600 mln), koszty magazynowania towarów, na które nie ma klientów i wreszcie spłacanie bankom pożyczek niesolidnych firm skupowych, poręczonych przez ARR. Beneficjentami agencji, oprócz rolników, są więc banki oraz prywatne firmy. Im wyższe ceny chłopi wymuszą na rządzie, tym większe są straty agencji. Skupione towary odsprzedaje ona za około 35 proc. ceny, jakie za nie zapłaciła. Mimo to magazyny puchną, a o klienta coraz trudniej, gdyż czas nie przydaje walorów przechowywanej żywności.

Rzepak nie kokos

Wkrótce otrzymamy rachunek za pozorny kompromis osiągnięty w sprawie ceny rzepaku.

Polityka 39.1999 (2212) z dnia 25.09.1999; Kraj; s. 20
Reklama