Archiwum Polityki

Wejść na listę

Krajowi producenci leków oraz komisja je rejestrująca zarzucają Ministerstwu Zdrowia sabotaż. Miałby on polegać na tym, że ministerstwo nie wciąga polskich, tańszych, ale równie skutecznych co zagraniczne specyfików na listy leków refundowanych. Ta nieobecność na listach powoduje straty budżetu państwa - dopłaca on do recept ryczałtowych, 30- i 50-proc. - co najmniej 680 mln zł rocznie. O stratach pacjentów i producentów nie wspominając.

Gdy lekarz wypisuje receptę z odpłatnością np. 30 proc., wówczas 70 proc. ceny detalicznej lekarstwa pokrywa - poprzez kasę chorych - budżet państwa. Im droższy lek figuruje na liście specyfików refundo-wanych, tym więcej kosztuje on pacjenta, a i budżet więcej dopłaca do recepty. Gdy cierpimy na chorobę przewlekłą, wówczas bez względu na cenę płacimy za lek ryczałt - 2,50 zł. W przypadku specyfiku np. za 100 zł budżet dopłaci doń 97,50 zł.

Logicznym więc mogłoby się wydawać, aby na listach leków refundowanych widniały - spełniające rzecz jasna wszelkie kryteria jakości, skuteczności terapeutycznej i bezpieczeństwa stosowania - specyfiki najtańsze. Tak jednak nie jest.

Donosowa forma Kalcytoniny

Jeleniogórska Jelfa uzyskała w grudniu 1998 r. od Komisji Rejestracji Środków Farmaceutycznych i Materiałów Medycznych przy Instytucie Leków podległym ministerstwu świadectwo rejestracji Kalcytoniny (50 i 100 jednostek), leku stosowanego przy osteoporozie. - Do dzisiaj (początek października - WM) Kalcytonina nie została umieszczona na liście leków refundowanych z odpłatnością 30 proc. - mówi Ryszarda Wolska z Jelfy. - A miałaby na liście cenę o 40 proc. niższą, niż dwa znajdujące się w spisie specyfiki produkowane przez zagraniczne koncerny.

Może po prostu ten lek jest od nich gorszy? - Wtedy nie przeszedłby rejestracji - mówi prof. Zbigniew Fijałek, wicedyrektor Instytutu Leków. - Zarejestrowany, to znaczy co najmniej równie dobry i skuteczny co preparat konkurencyjnej firmy.

Dlaczego więc nie został wpisany na listę leków refundowanych?

W 1998 r. jedna z zagranicznych firm sprzedała na polskim rynku swój odpowiednik Kalcytoniny za 23 mln dolarów. Pojawienie się w aptekach tańszego specyfiku odebrałoby temu koncernowi sporą część zysku.

Polityka 42.1999 (2215) z dnia 16.10.1999; Społeczeństwo; s. 76
Reklama