Archiwum Polityki

Prasłowiańskie saksy

Jak pisał jeden z wybitnych uczonych europejskich Henri Pirenne – gdyby nie było Mahometa i imperium kalifów opartego na niewolnikach – nie byłoby Karola Wielkiego. Dodajmy: i naszego Mieszka. Prastara Polska wyrosła na eksporcie żywego towaru.

Zapytany, co wie o początkach Polski, pewien historyk, cudzoziemiec, odpowiedział: Od zawsze jakieś fatum ciążyło nad waszym krajem, smok ponoć pożerał ludzi, księżniczka Wanda utopiła się w Wiśle, Popiela zjadły myszy. Powiedziałem na to, że – pozornie – było jeszcze gorzej. Ziemie dzisiejszej Polski stanowiły w końcu I tysiąclecia czarną dziurę na mapie Europy. Otoczone były ze wszystkich stron krajami bardziej zaawansowanymi cywilizacyjnie.

Na wschodzie pierworodna córa Bizancjum Ruś Kijowska – rozległa, silna, bogata i tworząca zręby własnego piśmiennictwa. Na południu Czechy, które już od I połowy IX stulecia penetrowane były przez chrześcijaństwo. Węgrzy do połowy X w. sięgali swymi zagonami Lombardii i Burgundii. Od czasu zaś reorganizacji państwa usadowieni byli blisko dwóch cesarstw Europy – Bizancjum i Rzymu – i z oboma utrzymywali bliskie kontakty. Nawet na północy leżały tereny lepiej znane światu, jako że plemiona zachodnich Słowian i Bałtów uczestniczyły w wielkim handlu – i rabunku – prowadzonym na jednej z bardziej uczęszczanych dróg Europy – Morzu Bałtyckim.

Między Odrą i Wisłą nie działo się pozornie nic. „Opis grodów na północ od Dunaju” z IX w., mimo że wymienia koło 80 różnych plemion, nie dostarcza zbyt wielu danych dotyczących przyszłego państwa polskiego. Do niedawna bardzo skąpe źródła pisane pozwalały – co najwyżej – szukać początków Polski na trzy pokolenia przed Mieszkiem; wiadomo było, że na południu istniały jakieś ośrodki plemienne z „księciem we Wiślech, potężnym bardzo”. Istniały też przekazy, które do tradycji narodowej wprowadzały ów wspomniany zwierzyniec – smoka, myszy – a także prosię, które cudownie rozmnożone pozwoliło nakarmić biesiadników Piasta.

Polityka 8.2004 (2440) z dnia 21.02.2004; Historia; s. 68
Reklama