Archiwum Polityki

Ściganie za granie

ZAiKS atakuje, sklepy się bronią, klienci zapłacą

Przed wrocławskim sądem apelacyjnym zakończył się proces, jaki Stowarzyszenie Autorów ZAiKS wytoczyło firmie EPI prowadzącej miejscowy supermarket. Spór dotyczył muzyki radiowej nadawanej przez sklepowy radiowęzeł. ZAiKS zażądał tantiem, EPI odmówiła powołując się na przepis prawa autorskiego, który zezwala na nieodpłatne publiczne odbieranie programów radiowych i telewizyjnych, o ile nie wiąże się to z uzyskiwaniem korzyści majątkowej. ZAiKS przekonywał, że muzyki nie nadaje się w sklepie ot tak sobie, ale po to, by umilić pobyt klientom, wprowadzić ich w dobry nastrój, skłonić do większych zakupów. Handlowcy twierdzili tymczasem, że nie dostrzegają żadnego związku między nadawaniem muzyki a obrotami sklepu. Sąd pierwszej instancji przyznał im rację, ZAiKS jednak nie skapitulował i w drugiej instancji doprowadził do zmiany niekorzystnego wyroku. Sąd Apelacyjny uznał, że EPI nie udowodniła, iż nadawanie muzyki nie przynosi jej korzyści majątkowych i zasądził na rzecz ZAiKS należne wynagrodzenie.

To kolejny w ostatnim czasie wygrany przez ZAiKS proces. Stowarzyszenie inkasujące tantiemy dla polskich i zagranicznych twórców – autorów, kompozytorów, aranżerów – jest bezkompromisowe. Zgłasza się po pieniądze do każdego, kto wykorzystuje muzykę, niezależnie od tego, czy jest to mały sklepik, czy wielka galeria handlowa. Tak działają wszystkie organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Jeśli ktoś nie chce płacić, sprawa trafia do sądu. Wielcy na ogół płacą bez gadania świadomi, że kupują wartościowy towar, bo muzyka nakręca im obroty. Istnieje już nawet dziedzina zwana audiomarketingiem, zajmująca się oddziaływaniem na zachowania klientów poprzez odpowiednio dobraną muzykę. Problemy rodzą się tam, gdzie nie do końca wiadomo, do kogo muzyka radiowa jest adresowana.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Komentarze; s. 18
Reklama