Archiwum Polityki

Rycerze bez zbroi

Przed dwoma laty prokuratorzy skutecznie protestowali przeciwko próbom odebrania im przywileju emerytalnego, jakim jest przechodzenie w stan spoczynku. Rok temu skutecznie przeciwstawili się projektowi nowej ustawy dążącej do zmiany organizacji i zadań prokuratury. Lech Kaczyński, od niedawna minister sprawiedliwości i równocześnie prokurator generalny, chce, aby równie skutecznie zajęli się zwalczaniem przestępczości.

Zdaniem ministra Lecha Kaczyńskiego 4500 polskich prokuratorów ma być jedną z tam zbyt liberalnego nurtu wymiaru sprawiedliwości. Dwa rażące zaniedbania w pracy prokuratorów w Bydgoszczy i Łodzi – zakończone dymisjami – zastępca prokuratora generalnego Włodzimierz Wolny traktuje jako wypadki przy pracy. – Wytyczne ministra Kaczyńskiego mają im zapobiec. Trzeba ujednolicić politykę karną w całym kraju – mówi Wolny. Nie może tak być, żeby w podobnych sprawach, na przykład o zabójstwo, przy prawie identycznych stanach faktycznych – drastycznie innego wymiaru kary żądano w Szczecinie, a innego w Katowicach. Prokuratorzy mają zwiększyć swoją aktywność i podwyższyć merytoryczny poziom wystąpień przed sądem. Wytyczne nakazują stosowanie jednolitej polityki tymczasowych aresztowań, apelacji i nakładają obowiązek żądania najwyższych kar dla sprawców zabójstw, rozbojów, gwałtów, wymuszeń rozbójniczych i przestępstw z użyciem broni.

Prace ręczne

Rozkazy zostały wydane. Wykonywać je będzie między innymi 19 prokuratorów zajmujących się sprawami karnymi z Prokuratury Rejonowej Katowice Centrum. W pokojach siedzą po kilku. Do pomocy mają cztery maszynistki – przeważnie dla nich niedostępne, bo całymi dniami przepisują akty oskarżenia i apelacje. Jedyny komputer (na dwie prokuratury rejonowe) w pamięci ma tylko wykaz orzecznictw, a poza tym służy za maszynę do pisania.

Od początku czerwca do 20 lipca br. do dwóch katowickich rejonówek (podobnej wielkości) wpłynęło 2290 spraw. Wychodzi, że prokuratorzy dostali po blisko 60 spraw na głowę, nie licząc tych, które już mają w toku. Jeżeli ze statystyki wyłączymy prokuratorów funkcyjnych, to wyjdzie, że ci z pierwszej linii prowadzą miesięcznie po sto i więcej postępowań.

Polityka 34.2000 (2259) z dnia 19.08.2000; Kraj; s. 24
Reklama