Tajemniczy pociąg, który wyruszył z peronu numer 9 i 3/4 londyńskiego dworca King’s Kross, dotarł w końcu i do nas. Film „Harry Potter i kamień filozoficzny” wchodzi na ekrany witany owacyjnie przez miłośników małego czarodzieja, a nieufnie przez mugoli, czyli tych, którzy nie potrafią zrozumieć, że także w naszym dobrze poukładanym świecie dzieją się rzeczy, o których nie śniło się nawet modnym prorokom postmodernizmu.
Kariera chłopca z zygzakowatą blizną na czole jest niewątpliwie jedną z najbardziej zdumiewających zagadek, jakie mają do rozwiązania badacze kultury masowej. Kult Harry’ego pobierającego nadal nauki w szkole magii i czarodziejstwa – Joanne Kathleen Rowling pisze właśnie piąty tom z zamierzonego na siedem książek cyklu – nie zna granic, powieści tłumaczone są na niemal wszystkie ważniejsze języki świata i wszędzie trafiają natychmiast na czoło listy bestsellerów.
Polityka
3.2002
(2333) z dnia 19.01.2002;
Społeczeństwo;
s. 84