Polska policja gromadzi i wykorzystuje dane pochodzące z kodu ludzkiego DNA. Stosowane procedury nie są jednak do końca zgodne z europejskimi zaleceniami. Rodzą się obawy, że policja może o nas wiedzieć zbyt wiele. Toczą się więc dyskusje, jakie przepisy należy znowelizować lub wprowadzić, co gromadzić w banku danych genetycznych i kto miałby sprawować nad nim pieczę.
Badania genetyczne coraz powszechniej stosuje się w medycynie. Są one niezastąpione w ustalaniu ojcostwa, ale najszerzej bodaj dotychczasowe sukcesy genetyki udało się wykorzystać w kryminalistyce, w której w końcu XX w. doszło do prawdziwej rewolucji. W połowie lat dziewięćdziesiątych FBI przeprowadziło ekspertyzy genetyczne u 2500 więźniów skazanych za gwałty w czasach, kiedy w kryminalistyce nie stosowano jeszcze badań kodu DNA. Okazało się, że co trzeci siedzi niesłusznie.
Polityka
8.2001
(2286) z dnia 24.02.2001;
Kraj;
s. 24