Archiwum Polityki

Nike w adidasach

Jurorzy Nagrody Literackiej Nike pokazali, że mają wigor. Przyznane po raz dziesiąty prestiżowe wyróżnienie dostała 23-letnia Dorota Masłowska za swą drugą książkę – „Paw królowej”. Przypomnijmy, że za debiutancką „Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną” przyznaliśmy jej Paszport „Polityki”.

Masłowska albo Szymborska, obstawiał w kuluarowych rozmowach znany czytelnikom z łamów „Polityki” krytyk filmowy, i trzeba przyznać, że wykazał się węchem godnym koordynatora tajnych służb. Jury pod przewodnictwem prof. Henryka Berezy najwyraźniej potraktowało dosłownie hasło wyborcze Porozumienia Centrum z 1993 r.: „Czas na zmiany”.

W przeszłości jurorzy Nike bywali przewidywalni aż do bólu. Wśród dziesięciu dotychczasowych laureatów tej nagrody dominują twórcy znani (i uznani już przed wyróżnieniem ich przez jury): Wiesław Myśliwski, Czesław Miłosz, Stanisław Barańczak, Tadeusz Różewicz, Jerzy Pilch, Jarosław Maria Rymkiewicz... Nagroda za najlepszą książkę roku zbyt często bywała wyrazem uznania za całokształt twórczości.

Zapowiedzią zmian było docenienie „Gnoja” Wojciecha Kuczoka przed dwoma laty. Rok później Nike otrzymał Andrzej Stasiuk za „Jadąc do Babadag”. Nagradzając Masłowską jury już całkiem otwarcie postawiło na młodość. By nie powiedzieć: wybrało przyszłość.

Znajdą się malkontenci i nie ukrywam, że się do nich zaliczam. W sumie jednak dobrze się stało. Michałowi Witkowskiemu, autorowi „Lubiewa”, Nike nie ucieknie, bo jestem przekonany, że nie jest to autor jednej książki (i jednego tematu). Eustachy Rylski powrócił po długim milczeniu najpoczytniejszą powieścią historyczną ostatnich lat; wielkiego sukcesu „Warunku” nic mu nie odbierze. Wisława Szymborska ma już Nobla (i tegoroczną nagrodę czytelników „Gazety Wyborczej”); nie zdziwiłbym się, gdyby była wręcz zadowolona, że ominęła ją Nike i związane z tym medialne zawracanie głowy. Z tym ostatnim będzie musiała – ponownie – zmierzyć się Dorota Masłowska.

Powiedzieć, że to najmłodsza spośród dotychczasowych laureatów Nike, to mało; ta 23-letnia pisarka z Wejherowa, od kilku lat zamieszkała w Warszawie, mogłaby być wnuczką większości z nich.

Polityka 40.2006 (2574) z dnia 07.10.2006; Społeczeństwo; s. 118
Reklama