Właściwie nie jest to książka, ale e-book (od electronic book – książka elekroniczna) – najnowocześniejsze wcielenie druku, dostępne tylko dla abonentów Internetu. Amerykański wydawca Simon & Schuster On Line uniemożliwił wydruk książki na domowych drukarkach, bo powielony tekst mógłby krążyć w wielu pirackich kopiach. Wykluczono także możliwość przesyłania książki pocztą elektroniczną. Oczywiście dla hackerów, profesjonalnych komputerowych włamywaczy, szyfr zastosowany przez wydawcę to pewnie niewielka przeszkoda. E-book jest jednak tani – ten wyjątkowy tytuł kosztuje zaledwie 2,5 dol. (książki Kinga były w USA z reguły sprzedawane za 6–7-krotnie większe sumy), a więc włamywaczom trud nie bardzo się opłaca.
Wydawcy udało się przeprowadzić skuteczną kampanię promocyjną. Od dłuższego czasu zapowiadano, że powieść zostanie opublikowana wyłącznie w Internecie. Podano cenę oraz objętość – 67 stron. Jest to w zasadzie dłuższe opowiadanie, które trudno byłoby wydać samodzielnie, w normalnych papierowych okładkach. Wszyscy jednak na to dzieło czekali – „Riding the Bullet” to pierwsza książka napisana przez Kinga po ciężkim wypadku i operacji, którą przeszedł ponad pół roku temu.
Publikacja w sieci pozwala na dotarcie do nieograniczonej liczby czytelników – na dodatek w tym samym czasie. Bez pośrednictwa agentów, tłumaczy i drukarni. „To ekscytujące, że wprost z komputera Stephena Kinga możemy dotrzeć do czytelnika z pominięciem całego procesu druku” – powiedziała Kate Tentler, wiceprezes Simon & Schuster On Line.
Samemu autorowi idea również się podobała. Mało kto dziś pamięta, że już w 1993 r. King zdecydował się na internetową premierę opowiadania „Umney’s Last Case”.