Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Parada na placu Czerwonym

Defilada, mowy, wielki pokaz ogni sztucznych – okrągłą rocznicę zwycięstwa nad Hitlerem świętowano w Moskwie, jak przystało na mocarstwo światowe, a nie regionalną potęgę uwikłaną w konflikt w Czeczenii, spory z dawnymi republikami ZSRR i z sąsiadami.

Na defiladę Rosja wystawiła, co miała najlepszego i parada musiała zrobić wrażenie. Prezydent Putin miał po jednej stronie prezydenta Busha, po drugiej – prezydenta Chiraca, a na trybunie honorowej zasiadł także kanclerz Niemiec. Putin liczył, że obchody 60 rocznicy zwycięstwa nad nazizmem poprawią obraz Rosji w świecie. Rosyjska dyplomacja doprowadziła do zgromadzenia w Moskwie delegacji ponad 50 państw. Słuchały, jak Putin zapewniał, iż Rosja nigdy nie zapomni o pomocy udzielonej jej w walce z Hitlerem przez sojuszników: USA, Wielką Brytanię, Francję i inne państwa koalicji antyfaszystowskiej, a także niemieckich i włoskich antyfaszystów – „Składamy hołd wszystkim Europejczykom, którzy stawili czoło nazizmowi”. Cóż, skoro „wszystkim Europejczykom”, to i Polakom, ale to niewyliczenie z imienia narodu, który wystawił czwartą co do wielkości armię antyhitlerowską, zapiekło.

Putin – tego dnia jedyny mówca – ważył słowa, omijał wielkie historyczne kontrowersje. Rosja chce budować politykę na ideałach wolności i demokracji oraz prawie każdego narodu do wyboru drogi własnego rozwoju – deklarował w mieście patrolowanym przez tysiące policjantów i agentów chroniących dostojnych gości i ich gospodarza przed ewentualnymi czeczeńskimi zamachowcami. Putin tym razem nie wspomniał o upadku ZSRR jako jednej z największych tragedii XX w., za to za wielką zdobycz powojennej Europy, godną naśladowania w polityce międzynarodowej, uznał pojednanie rosyjsko-niemieckie. Zrobił więc gest wobec kanclerza Schrödera, jakiego poskąpił prezydentowi Kwaśniewskiemu. I to w momencie, kiedy w Niemczech coraz silniej słychać krytykę polityki Schrödera wobec Rosji.

Szefowie państw i rządów przybywali do Moskwy nie tylko dla uczczenia pamięci ofiar i zwycięstwa nad Hitlerem, w którym stalinowska Rosja miała walny udział.

Polityka 19.2005 (2503) z dnia 14.05.2005; Temat tygodnia; s. 24
Reklama